Recenzje - Teatr

Palimpsest - recenzja spektaklu

2019-11-25 13:03:54 | Wrocław

Uwaga: Recenzja spektaklu pisana jest z perspektywy osoby, która nie zna się na tańcu, ale zna się trochę na teatrze i bardzo na emocjach.

23 listopada 2019 odbyła się premiera spektaklu Wrocławskiego Teatru Tańca pod tytułem "Palimpsest", który powstał w ramach projektu Świebodzki OFF w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Taneczne przedstawienie jest efektem zbiorowej pracy pięciu młodych choreografów, którzy starali się uchwycić to samo zagadnienie na różne sposoby i pokazać proces nawarstwiania się, przekształcania, tak byśmy zobaczyli kolejno palimpsest - psychologii, miłości, wykluczenia, kobiecości oraz zachłanności. Założenie to brzmi bardzo ambitnie, prawda? I takie też jest, a sam spektakl, bez względu na to, czy znamy się na tańcu i odczytujemy przesłanie twórców, czy nie - jest po prostu piękny.

Palimpsest - spektakl

Spektakl podzielony jest na pięć części, które "przenikają" się całkiem pomysłowo. Zanim ze sceny zejdzie kończący występ tancerz (bądź grupa tancerzy), to wchodzą na nią już kolejni wykonawcy. Dzięki temu utrzymana jest płynność, ale też publiczność ma czas na nagradzanie brawami osobno każdej z części spektaklu.

1. Motyl

Wszystko zaczyna się od trzech dziewczyn, z których po krótkim wspólnym układzie na scenie zostaje tylko jedna i to właśnie ona daje najlepszy solowy popis tanecznych umiejętności jaki można w "Palimpseście" zobaczyć. Jej taneczna historia przypomina nieco opowieść o larwie, która dopiero po odejściu od innych jest w stanie nabrać piękna i (dosłownie) rozwinąć skrzydła. Tancerka w bardzo emocjonalny sposób łączy taniec z drobnymi elementami gry aktorskiej. Wrażenie robi płynność ruchów podczas przejść z pozycji stojącej do parteru i na odwrót. Znów okazuje się też, że muzyka klasyczna i taniec współczesny to idealne małżeństwo, a stopień opanowania ciała oraz mimiki przez tancerza, to coś co będzie budzić podziw we wszystkich segmentach tego spektaklu.

2. Miłość z offu

Gdy po burzy braw ze sceny znika piękna tancerka, oczom publiczności ukazuje się przystojny chłopak, który w sekundę wzbudza sympatię. O tym jest palimpsest miłości - o różnych etapach związku, od poznania, zauroczenia, zakochania, przez życie codzienne w związku, aż po rozstanie i... nową miłość. Świetnym pomysłem było połączenie tańca w wykonaniu mężczyzny z narracją kobiety (głos z offu). Ona w naturalny i wiarygodny sposób opowiada nam o swoich emocjach, ale na scenie widzimy jego i jego odczucia, korespondujące z tekstem. Tanecznie jednak nie ma tu niczego interesującego, a i cała historia wydaje się nieco za długa.

3. Plemienne rewelacje

Nasz solista ustępuje miejsca na scenie całej grupie artystów. 11 osób (5 kobiet i 6 mężczyzn) podbiło serca publiczności w największej i najbardziej efektownej części spektaklu. Muzycznie zrobiło się wyjątkowo ciekawie, ale zachwycał oczywiście taniec. Choreografia tego epizodu była skomplikowana i wymagała od tancerzy sporego zaufania. Mowa tu naturalnie o licznych partnerowaniach, nie tylko w parach, ale też grupowych, np. gdy jedna tancerka podnoszona była przez kilka osób, by później opaść na plecy w ramiona innych. Na plus zaliczyć trzeba także umiejętne wykorzystanie rekwizytu, jakim była długa przeźroczysta folia. Co można zrobić z taką folią w tańcu? Nie mieliśmy pojęcia, że aż tak wiele! Palimpsest wykluczenia dostał najdłuższe i najbardziej żywiołowe brawa. Całkowicie zasłużenie.

4. Siła sióstr

Trudno dać wiarę, że dziewczyny z Palimpsestu kobiecości nie są siostrami, bo ich podobieństwo jest wielkie, nie tylko jeśli chodzi o urodę, ale też prezencję sceniczną. Idealnie "zagrało" to w układzie choreograficznym, w którym tancerki naśladują jedna drugą, co rusz przechodząc ze współpracy w rywalizację. Dużo jest tu teatru, a warstwie tanecznej dziewczyny potrafią wzruszyć. Sporą rolę w finale odrywają też ich kostiumy, a obie aktorki-tancerki można nagrodzić brawami za odwagę.

5. Butelkowy szał

Finałowy Palimpsest zachłanności to najtrudniejszy w ocenie segment spektaklu. Z jednej strony wrażenie robi zasypanie sceny dziesiątkami pustych butelek z plastiku, które stają się głównym "wystrojem" sceny, a układ taneczny pośród nich jest znakomity. Z drugiej strony zanim do części tanecznej dotrzemy, musimy kilka długich minut patrzeć jak aktorzy ustawiają butelki bez słowa komentarza. Przekaz jest dość precyzyjny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Jednak jak już mówiliśmy, końcówka nam to wynagradza, a ręce same składają się do oklasków.

Tak oto prezentuje się "Palimpsest". Spektakl dość nierówny, ale zrobiony z serem i przekonaniem do tego co chce się powiedzieć. Przecież w sztuce to jest najważniejsze, prawda? Szacunek i uznanie dla tancerzy i choreografów za piękne emocje, które po wyjściu z teatru zabieramy do domu.

Michał Derkacz

fot. Dominik Kurzyński @AQQ

Słowa kluczowe: Wrocławski Teatr Tańca, premiera, 2019, Scena na Świebodzkim
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Kolejność fal
Kolejność fal - recenzja spektaklu Wrocław

Wrocławski Teatr Współczesny zrealizował nagrodzoną sztukę Filipa Zawady.

Misiaczek
Misiaczek - recenzja spektaklu Wrocław

Scena Wrocławskiego Teatru Lalek zamienia się w las, w którym mały miś nie może zasnąć.

Pierwsze razy
Pierwsze razy - recenzja spektaklu studenckiego [AST Wrocław] Wrocław

Oceniamy przedstawienie w reżyserii Jakuba Krofty.

Polecamy
Ile Åźab waÅźy księÅźyc
Ile żab waży księżyc - recenzja spektaklu Wrocław

Piękny spektakl o miłości, dzieciństwie i budowaniu relacji we Wrocławskim Teatrze Lalek.

Opowieści z Wielkich Bloków - recenzja spektaklu Wrocław

Zobacz, jak przenikają się dwa różne światy w nowym spektaklu Wrocławskiego Teatru Lalek.

Polecamy
Ostatnio dodane
Kolejność fal
Kolejność fal - recenzja spektaklu Wrocław

Wrocławski Teatr Współczesny zrealizował nagrodzoną sztukę Filipa Zawady.

Misiaczek
Misiaczek - recenzja spektaklu Wrocław

Scena Wrocławskiego Teatru Lalek zamienia się w las, w którym mały miś nie może zasnąć.

Popularne
Zmarł Dariusz Siatkowski
Zmarł Dariusz Siatkowski

11 października, w wieku 48 lat, zmarł znany polski aktor, Dariusz Siatkowski. Przyczyna śmierci nie jest znana, jak poinformował Teatr im. Jaracza w Łodzi, gdzie przez ostanie lata pracował aktor, śmierć nastąpiła nagle w jednym z hoteli poza Łodzią.

W przeddzień czegoś większego
W przeddzień czegoś większego

Z Bartoszem Porczykiem - zwycięzcą Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 2006 oraz twórcą spektaklu "Smycz", która stała się ważnym wydarzeniem na kulturalnej mapie Wrocławia - o pracy w teatrze i planach na przyszłość rozmawia Marcin Szewczyk.

"Gry" na wielu poziomach
"Gry" na wielu poziomach

W 1988 roku w jednym z izraelskich kibuców 11 mężczyzn zgwałciło 14-letnią dziewczynkę. W późniejszym procesie sądowym jedynie 4 spośród nich zostało uznanych winnymi i skazanych na karę pozbawienia wolności.