Władze Wrocławia skarżą się na rząd
2009-02-10 11:07:39 | WrocławWszystko wskazuje na to, że spór między władzami Wrocławia i rządem o dotację na remont Hali Stulecia rozstrzygnie się dopiero w Brukseli. Wrocławski magistrat złożył w poniedziałek do Komisji Europejskiej oficjalną skargę w tej sprawie - czytamy w "Gazecie Wyborczej Wrocław".
Konflikt na linii Wrocław - rząd wywołały pieniądze (albo raczej ich brak) na remont Hali Stulecia. Ta charakterystyczna wrocławska budowla jest w kiepskim stanie i wymaga pilnego remontu. Sęk w tym, że władze miasta nie są w stanie sfinansować prac z budżetu miasta. Rząd wpisał jednak projekt remontu Hali Stulecia na listę inwestycji pilnych, które miały być opłacone z pieniędzy unijnych. Władze obiecały na ten cel 32 miliony złotych.
W lipcu ubiegłego roku okazało się jednak, że Hala Stulecia raczej pieniędzy nie dostanie. Wrocławski projekt spadł na dopiero piąte miejsce ministerialnego rankingu, co oznaczało, że obiecane 32 miliony pozostaną tylko na papierze. Władze miasta pisały monity do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, ale nie udało im się zmienić decyzji rządu. Dodatkowym problemem jest tzw. preumowa. Miasto miałoby podpisać ją z resortem rozwoju regionalnego i rozpocząć remont Hali, ale bez gwarancji, że dostanie dotację unijną. Wrocław nie chce się na to zgodzić.
W efekcie, sprawa trafiła do Komisji Europejskiej. - Mamy zastrzeżenia co do przejrzystości procedur, jakie obowiązywały przy wyborze projektów przez ministra rozwoju regionalnego - tłumaczy w "Gazecie Wyborczej" prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz.
"GW-Wrocław"/ŁM