Skazany za serduszko!

Czy robienie sobie żartów z poważnych akcji charytatywnych może uchodzić żartownisiom płazem? Oczywiście że nie!, 6 sierpnia przekonał się o tym „wesołek” pseudonim „Przywidz”, który w czasie licytacji złotych serduszek XI Finału WOŚP, wylicytował serduszko nr 2 za 3,4 mln zł. Gdański Sąd skazał owego żartownisia; musi on zapłacić 5 tysięcy grzywny, pokryć wszystkie koszty procesów sądowych, a także przeprosić Fundację w formie jaką ta sobie wybierze.

Zazwyczaj głupie żarty osób nie odpowiedzialnych, głupich traktujących akcję charytatywne jako niepotrzebną zabawę prędzej czy później kończą się w sądzie. Co kieruje takimi osobami?; nuda,  chęć zaistnienia przez 5 min. w mediach... Przypomnijmy, pierwszym skazanym "żartownisiem" był Matrix, prawomocny wyrok zapadł po prawie dwóch latach, zasądzając grzywnę w wysokości 10 tys. złotych (lada moment zostanie ona wpłacona na konto Fundacji) oraz pokrycie wszystkich kosztów sądowych.
„Od czasu nieszczęsnej licytacji minęły trzy lata i Fundacja nie nosi w sobie zacieku złości, chodzi nam tylko i wyłącznie o najbardziej proste poczucie sprawiedliwości. Zależało nam na prawomocnym, urzędowym stwierdzeniu, że ludzie ci uczynili dużą krzywdę samej idei Orkiestry. Tak też się stało, wystarcza nam taki wyrok i samo słowo przepraszam, dlatego 5 tys. złotych rozłożyliśmy Przywidzowi na 10 rat. A dla przypomnienia – kiedy natychmiast po licytacji, wiedząc, że mamy do czynienia z oszustami, wystąpiliśmy w tej sprawie do wymiaru sprawiedliwości, sąd w pierwszym werdykcie oddalił sprawę argumentują taką decyzję słynną, znaną w całej Polsce i niezwykle upierdliwą, małą szkodliwością czynu”. – tłumaczył na stronie Fundacji wosp.org.pl Jurek Owsiak.

Info  i logo- www.wosp.org.pl

radzik@dlastudenta.pl