SIDNEY POLAK w WZ - FOTORELACJA

Sidmey & Ekipa & Tony :)

HABAKUK i SIDNEY POLAK + CULCHA CANDELA same nazwy tych zespołow mówią same za siebie. Jedynie moze mniej z nas słyszało o  CULCHA CANDELA i nic dziwnego a szkoda. Kolumbijsko-niemiecko-polsko-koreańsko-afrykańksa formacja z Berlina dała naprawde niezły popis na koncercie
(i po koncercie tez;).


Ale zacznijmy od poczatku. Na koncercie supportu niebyło bo jak? Nikt przeciez nie nazwie zespół Habakuk supportem bo to nieprzystoi :P
(niestety z powodu wieczornych laborek z fizy niemoglismy byc od poczatku koncertu Habakuka ;/) Ale nieda sie ukryć kiedy tylko sie tam zjawilismy
było widac ze wszyscy bawia sie juz wyśmienicie. Nikt niestał obojetnie przy tej muzyce. Zagrali swoje szlagierowe kawałki ale rownież i te nowsze, zarowno
 prz tych nowych i starych utworach pod sceną było pełno. Po przerwie nikt sie zbytnio niespodziewał ze w tym momencie na deski sceny wejdzie CULCHA CANDELA.
 No ale stało sie weszło siedmiu chłopa (wraz z dj'em) i zabawa zaczeła sie od nowa. Cały zespół dał pokaz swoich umiejętności i naprawde zrobił to profesjonalnie,
 można smiało powiedziec iż rzucił publike na kolana zarowno w przenosni jak i rzeczywistości. To poprostu trzeba było poprostu zobaczyc i przeżyć!!!
 Swierze pomysły na wystepy, na zabawe głosem oraz dziwekiem daja znac o sobie na każdym kroku. Smiało można wyrokować, że TEN zespół niedlugo stanie sie naprawde
 popularny!!! A co ciakawe CULCHA CANDELA i SIDNEY POLAK planują już niedlugo współprace oraz wydanie wspólnej płyty!!! To będzie naprawde ciekawe.
 Po tym ciekawym i nowatorkim wystepie przyszedł czas na Sidney'a Polaka. Na to chwile trzeba było poczekac ale cóż jest czas i na 'małe' piwko ;)
 Kiedy zaczał sie ostatni koncert w całym klubie juz niebyło chyba ani jednej osoby która by niereagowała na dzwięki takiej muzyki.
Sideney zaspiewał piosenki ze swojej płyty oraz jedna nową, jeszcze niepubkikowaną. Kiedy przyszedł czas na piosenke 'Otwieram wino'
cały klub zaczął spiewać wraz z woklalistą. Oczywiscie bez bisu by sie nie obeszlo dlatego był, ale tylko jeden.
Jedynie czego mi zabrakło to wspołnego występu SIDNEY'a POLAKA i CULCHA CANDELA no ale coż było mineło.
Po koncercie byli jeszcze ludzie ktorym brzemienia reggae i ska zostały w głowach i jeszcze tańczyli.
Redakcja oczywiscie została do końca i tego niezałowała! Ale co się działo dalej tej nocy po koncercie...o tym się juz nie mowi,
 to zostanie w naszej pamieci na długi czas :))) ( Szczególne pozdrowienia dla Natalii i Agnieszki ;) )

ZOBACZ FOTORELACJĘ Z KONCERTU!!! 1000 super fotek :)

Tomek (Tony)