Garstka narodowców na Rynku. Protestowali przeciwko Dutkiewiczowi

Jedynie kilkadziesiąt osób pojawiło się w środę na Rynku, aby zaprotestować przeciwko Rafałowi Dutkiewiczowi i polityce władz miasta. Na proteście pojawili się głównie sympatycy narodowców.

Początkowo organizatorzy planowali przemarsz ulicami Wrocławia, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu ze względu na zbyt małą liczbę uczestników. Z zapowiadanych 300 protestujących, pod pręgierzem pojawiło się zaledwie kilkudziesięciu.

- Rządy Dutkiewicza to rządy układu polityczno-biznesowego. 12 lat złego rządzenia powinno się skończyć. Nikt nie oferuje alternatywy, z PiS-em włącznie – mówił Mikołaj Kamiński, prezes Dolnośląskiej Młodzieży Wszechpolskiej i działacz Ruchu Narodowego.

- Wrocławianom daje się igrzyska, takie jak niepotrzebne World Games, a nie daje im się chleba. Tak jak są pomniki komunizmu, tak samo mamy pomniki rządów prezydenta, z których nic nie wynika dla mieszkańców – mówił Kamiński. Dodał również, że wie, że „Dutkiewicz wygra wybory, ale chce pokazać, że go nie popiera”. - Ważne, żebyście nie głosowali na Dutkiewicza, który jest chorym układzie z Platformą Obywatelską – tłumaczył.

Manifestanci ostro wyrażali się również o romskim koczowisku przy ul. Kamieńskiego i wyrokach na  protestujących podczas wykładu Zygmunta Baumana na Uniwersytecie Wrocławskim.

MAS

Fot. Kama Chołuj