Egzamin Halloween 2010
2010-10-27 13:36:20 | WrocławTo wyjątkowe zjawisko łączące dobrą zabawę z admiracją rzeczy martwych trafiło do Polski w latach 90. razem z całą masą gadżetów i innych trendów. Amerykańskie, pogodne podejście do śmierci zderzyło się z naszym, tradycyjnym świętem zmarłych. Czy 20 lat później Polska potrafi bawić się w Halloween tak, jak Zachód?
Tradycyjne Halloween było pogańskim obrządkiem pomagającym duszom zmarłych opuścić ramy tego świata, teraz w dużej mierze stanowi świecki zwyczaj i dobry powód, by wyjść z przyjaciółmi na piwo. Konflikt z dniem Wszystkich Świętych już tak nie razi, więc pomysłów jak urozmaicić czas 31 paźdzernika przybywa. Odniesienia do horroru, potworów, magii budują wystrój nie jednej knajpy, organizującej w tę noc mroczne zabawy. Nauczyliśmy się ignorować wynużające się co roku oskarżenia o okultyzm i satanistyczne zapędy. W końcu to tylko medialna rozrywka, ciekawy temat do reanimacji, gdy okazja się zbliża. Społecznie wyrośliśmy już z tak skrajnych poglądów, ale czy w pełni uwolniliśmy się od łańcuchów tego myślenia?
Patrząc na Zachód, który od wielu lat nieświadomie próbujemy naśladować, trudno oprzeć się wrażeniu, że nie pozbylismy się jeszcze mentalnego hamulca, blokującego tę swobodę myślenia i działania, jaką Ameryka, ta wyidealizowana, wydaje się mieć w genach zapisaną. Inną kwestią jest, czy ta frywolność i lekkość przekraczania barier jest wartością wartą kopiowania i czy sprawdziłaby się w polskich realiach. Nasze podejście do Halloween wciąż się zmienia i dopóki ta transformacja jest w ruchu, nie można stwierdzić, gdzie nas zaprowadzi. Jedno jest pewne, nie jest to święto smutne, ani tym bardziej patetyczne i dlatego zastanawiajać się na sposobem spędzenia go, nie warto poddawać się społecznym przesądom.
Kluby i puby czekają, wystrojone i pełne atrakcji rodem z Ameryki. A im jest ich więcej i są one głośniejsze, tym mniej zauważalna jest różnica między nami, a naszymi sąsiadami. Wrocław już świeci przykładem, pokazując jak można organizować prawdziwe zabawy w Halloween. Nie trzeba długo szukać, w samym centrum miasta jest wiele wartych odwiedzenia miejsc, a wśród nich kilka perełek. Czym nas zachęcają? Iście modernistycznym podejściem i niespodziewanymi atrakcjami, np. Agencja Joytown w klubie Eter, obok kina Helios, planuje wyrwać Halloween z objęć tradycji, oferując uspokajający Shisha Room i ożywczą muzykę, zupełnie dekonstruując wymuszone i nużące podejście do tego święta. Przełamując stereoptypy organizatorzy posunęli się do tego, by nagrodzić swoich gości szybowcowym lotem i rajdem w samochodzie wyścigowym. Impreza odbywa się pod hasłem Haloween Magic Night (www.MagicNights.pl) i z pewnością tradycyjne zabawy też się w niej znajdą.
Warto poznać Halloween w zupełnie innym, polskim wydaniu, bo być może jest to już pora, by przestać podążać za wzorami odległej kultury. Możemy pokazać, że potrafimy się bawić i czerpać przyjemność z okazji, gdy się nadaża i to w sposób, jaki nam odpowiada. Halloween i jego sąsiedztwo z dniem Wszystkich Świętych jest świetnym testem dla naszej otwartości i postępowego myślenia, dlatego każdy powinien ten egzamin zaliczyć 31 października, w którymś z klubów Wrocławia.
Tekst: promocja