Opis spektaklu
Dramat napisany w 1982 roku oparty jest na losach Franza Kafki, pisarza, który przeczuwał tragiczny bieg historii, a uznanie i sławę zyskał dopiero po śmierci. Jednakże - jak podkreśla sam autor - nie jest to sztuka biograficzna. Pułapka jest opowieścią o wrażliwym człowieku nękanym przez kompleks ojca i rozmaite lęki.
Franz Kafka tworząc dzieła mroczne i pełne zagadek nie pozbawiony był jednak szczególnego poczucia humoru - znane są relacje o tym, jak zaśmiewał się głośno czytając przyjaciołom fragmenty swojego Procesu. Gabriel Gietzky na pierwszej próbie podkreślał, że ten aspekt jego osobowości również obecny będzie w przedstawieniu.
Rolę Franza zagra Bartosz Woźny, jego przyjaciela Maxa - Piotr Łukaszczyk, a jego narzeczoną Felice - Anna Kieca. W roli Ojca Franza wystąpi Bolesław Abart, w roli Matki Felice - Łucja Burzyńska. Na scenie zobaczymy 21 aktorów, wśród nich Elżbietę Golińską, Irenę Rybicką, Katarzynę Michalską, Krzysztofa Kulińskiego, Jerzego Senatora i Krzysztofa Boczkowskiego.
Z notatek reżysera:
„Tekst Pułapki dojrzewa w mojej wyobraźni. Jego obrazy stają się coraz bardziej bezkompromisowe i bolesne. Rozrasta się w ludzką epopeję groteskowego bycia nie na miejscu, niedopasowania. (...)
Twórczość Kafki powstaje przed pierwszą wojną światową i antycypuje istnienie machiny państwowej mielącej wszystko, na co po drodze natrafia. I Kafka zostawia nas z tym, czy raczej w tym stanie, który Modris Eksteins w Święcie wiosny nazywa zniecierpliwieniem, niepokojem i niepewnością. Świat jest zmęczony. Do tego dochodzi druga perspektywa, a więc perspektywa Różewicza, autora Ocalonego. Patrzy on z perspektywy po drugiej wojnie światowej, w której brał czynny udział, a pisze Pułapkę z głęboką świadomością doświadczenia Holokaustu. My podejmujemy ten temat dziś, po wydarzeniach 11 września, które ukazały globalnemu społeczeństwu kruchość liberalno-demokratyczno-kapitalistycznego status quo; w momencie kiedy Fukuyama ogłasza koniec historii i człowieka, kiedy za Bermanem i Marksem „wszystko, co stałe rozpływa się w powietrzu". Świat się skończył. Jak to, zatem, opowiadać? Eschatologiczna perspektywa wydaje się nieunikniona. To tak, jak gdyby opowiadać świat - po końcu świata, i do tego nie popadając w banał i kicz. (...)
Gabriel Gietzky
Zobacz również:
Przed premierą: W codziennych pułapkach>>
Marcin Szewczyk: "Pułapka": tradycja we Współczesnym (recenzja)>>