"Misiaczek" czeka na dzieci we Wrocławskim Teatrze Lalek [FOTO]
2024-02-21 09:36:56 | WrocławJuż 24 lutego 2024 roku we Wrocławskim Teatrze Lalek zagości "Misiaczek" na podstawie tekstu Marty Guśniowskiej w reżyserii Piotra Soroki. Spektakl przeznaczony jest dla dzieci w wieku 3-6 lat. Przedstawiamy komentarze twórców oraz zdjęcia z próby przed premierą >>
Komentarz reżysera
- Dostałem propozycję reżyserii tego spektaklu i przez chwilę zastanawiałem się, czy jestem do tego tekstu odpowiednią osobą, ale przecież studiuję reżyserię teatru lalek, więc wydawało mi się, że to dobry moment, aby sprawdzić co te cztery ostatnie lata przyniosły. Potem okazało się, już rozczytując tekst - bardzo zabawny, z potencjałem komediowym, że jest tam pole do opieki nie tylko nad tytułowym misiaczkiem, ale też publicznością dziecięcą - tłumaczy Piotr Soroka.
- Wydaje mi się, że udało nam się stworzyć w tym spektaklu taki klimat ciepła i czułości. Mam nadzieję, że to się przeniesie na młodych widzów oraz ich opiekunów, rodziców - zależy nam, by nie mieli poczucia straconego czasu - dodaje.
- Moje zaplecze warsztatowe, związane z ruchem [Piotr Soroka od lat związany jest m. in. z Wrocławskim Teatrem Pantomimy - przyp. red.] pozwoliło na pewnym etapie prac nad spektaklem przejść do pracy z aktorkami związanej z postawą ciała, fizycznością i wszystkim tym, co jest w przedstawieniu poza słowem, a to aż 2/3 czasu. Tutaj moje doświadczenie absolutnie bardzo pomogło - mówi reżyser.
Jak się pracuje z "Misiaczkiem"?
- Pracujemy w taki sposób, że zastanawiamy się, o czym jest dana scena, kontekst i do czego zmierzamy. Od pierwszej próby okazało się, że mamy podobny sposób myślenia. Wiemy, że dziecko inaczej odbiera wydarzenia sceniczne, na inną percepcję itd. Gdy np. pojawia się pierwszy raz misiaczek, to w tekście są dwa zdania, a my musimy pokazać dzieciom tego bohatera, oswoić widzów z nim. Dziecko musi najpierw zobaczyć, rozpoznać, a potem dopiero dostać dialogi i interakcje. My to bardzo lubimy, ale też naprawdę się na tym znamy. W trakcie prób ustalaliśmy nasze ruchy, gesty, spojrzenia. Nie pokazujemy siebie, tylko misiaczka, ale bawimy się tą sytuacją, bo jest miła, ciepła i dobra - komentuje Anna Bajer z obsady przedstawienia. - W spektaklu są interakcje z widzami, więc jesteśmy bardzo ciekawi jak to zostanie przyjęte przez dzieci - dodaje.
- Warto jest przyjść do teatru familijnie, by móc przyjrzeć się
sytuacji małego niedźwiadka, który nie zapadł w sen zimowy, co jest jego
poważnym problemem. Podczas przedstawienia można spodziewać się dużo czułości i mrugnięcia okiem do rodziców. Spektakl jest przepełniony spokojem - nie ma
sytuacji wprowadzających widza w niepotrzebny stres. Zamysł jest taki, aby
dzieci mogły poczuć się, jak w domu - aby poczuły domowe ciepło i czułość. Warto jest również przyjść dla puenty. Można oczekiwać sporej
dawki humoru bezpiecznego - nieinwazyjnego. Same jesteśmy matkami, więc przez
doświadczenie z dziećmi też potrafimy spojrzeć na perspektywę ich oczami. Misiaczek, który jeszcze bawi się
lalkami jest idealnym światem małego odbiorcy - mówi Aleksandra Mazoń.
- Jako aktorki bardzo chciałybyśmy, żeby dzieci wychodziły z teatru z uśmiechem, ponieważ jest to bardzo specjalna grupa docelowa 3-6 lat. Autorka tego scenariusza jest cudowną osobą i pisze piękna sztuki teatralne. To jest sztuka dla osób najmłodszych - dla grupy operującej bardzo prostym językiem. Aura tej historii jest na tyle bezpieczna i ciepła, że mamy taką nadzieję, że to ciepełko, które zobaczą mali widzowie pozostanie w ich serduszkach - zaprasza Aneta Głuch-Klucznik.
Opis spektaklu
"Misiaczek" Marty Guśniowskiej to pełna ciepła i czułości opowieść o misiu, który nie może zasnąć. Wokół malucha gromadzą się leśne zwierzęta, które podpowiadają mu, jak poradzić sobie z bezsennością. Ale co zrobić, kiedy ani kołysanie, ani mleko z miodem, ani liczenie owiec nie pomagają? Co jeszcze mogłoby uśpić Misiaczka? A może… kto?
Kameralny spektakl grany przez trzy aktorki powstał z myślą o widzach w wieku przedszkolnym (od 3. do 6. roku życia). "Misiaczek" to ukłon w stronę klasycznego teatru lalek. Przedstawienie jest grane głównie w planie lalkowym, w bliskim kontakcie i interakcji z publicznością. Pracując nad inscenizacją, twórcy czerpali inspiracje także z teatru tzw. najnajowego (dla dzieci młodszych niż trzyletnie) – sensualnego, opartego na spotkaniu i wspólnym doświadczaniu.
Las jest w spektaklu czymś więcej niż miejscem akcji. „Las jest naszym domem” – mówią bohaterowie "Misiaczka" i między wierszami podpowiadają widzom, jak powinni się w lesie zachowywać i jak o niego dbać. Twórcy przedstawienia postanowili pójść tym tropem dalej: nie tylko mówić ze sceny o ochronie naturalnych zasobów, ale też wyprodukować spektakl w ekologiczny i zrównoważony sposób: lalki i większość elementów scenografii powstała dzięki upcyklingowi – z tkanin znalezionych w magazynach teatru lub ubrań z drugiej ręki; zrezygnowano także z druku programu.
Tekst: Marta Guśniowska
Reżyseria: Piotr Soroka
Scenografia: Agnieszka Zdonek
Muzyka: Szymon Tomczyk
Światła: Alicja Pietrucka
Obsada: Anna Bajer, Aneta Głuch-Klucznik, Aleksandra Mazoń
Scena Kameralna
Czas trwania: ok. 50 minut
Kolejne spektakle: 25 - 28.02 oraz 2, 3, 15 - 21.03
Ceny biletów: 35 zł normalny, 32 zł ulgowy, 30 zł grupowy
https://bilety.teatrlalek.wroclaw.pl/
Michał Derkacz, Wiktoria Głowacz
fot. Krzysztof Zatycki