Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Zła końcówka Śląska

2009-08-10

 Śląsk Wrocław przegrał w Warszawie z Polonią 2:3, mimo iż w regulaminowym czasie gry prowadził. Wrocławianie stracili dwa gole w doliczonym okresie.

Całe spotkanie było dosyć wyrównane. Goście prowadzili swoją grę, starali się budować akcje i rozważnie atakować. Polonia nie pozostała dłużna i kilka razy zagrażała bramce chronionej przez Ivo Vazgeca. Do przerwy gospodarze jednak przegrywali. Była 37. minuta, gdy kapitalnym długim podaniem popisał się Antoni Łukasiewicz. Zza obrońców wybiegł Marek Gancarczyk, pięknie przyjął piłkę, minął Przyrowskiego i spokojnie umieścił ją w siatce. Licznie zgromadzeni przy Konwiktorskiej kibice WKS-u wybuchnęli radością.

Druga część gry zaczęła się dla Śląska fatalnie, a w roli głównej znów wystąpił Łukasiewicz. Defensywny pomocnik, nota bene wychowanek Polonii tak nieszczęśliwie próbował podawać futbolówkę do Amira Spahica, że przejął ją Filip Ivanovski i spokojnie uderzył obok bezradnego golkipera WKS-u.

Ten gol absolutnie nie podłamał podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, którzy mieli swoje sytuacje. Najlepiej tego dnia prezentował się Marek Gancarczyk i mógł zdobyć drugą bramkę, lecz jego atomowe uderzenie wylądowało na poprzeczce. Następnie ten sam zawodnik znakomicie wbiegł z prawej strony w pole karne i został "wycięty" przez Mariusza Zasadę. Arbiter nie miał wątpliwości - karny! Do piłki podszedł Sebastian Dudek i nie pomylił się, strzelając swojego drugiego w tym sezonie gola.

Dochodziła 90. minuta i wydawało się, że już nic nie może się zdarzyć. Niestety, wrocławian dopadła dekoncentracja, czego efektem były dwa gole dla gospodarzy. Najpierw z rzutu wolnego dośrodkowywał Jarosław Lato, piłkę niefortunnie pod nogi Marcelo Sarvasa zbił Mariusz Pawelec, a Brazylijczyk strzałem pod poprzeczkę dał Polonii wyrównanie. WKS zdążył tylko wznowić grę, a futbolówkę przejęły Czarne Koszule. Lewą stroną popędził Nikolić, wygrał pojedynek z Celebanem, wrzucił piłkę, a tam niekryty Daniel Gołębiewski pięknym strzałem głową pokonał Vazgeca. Szok w ekipie Śląska. Po chwili sędzia Paweł Gil zagwizdał po raz ostatni.

Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 3:2 (0:1)
Ivanovski (47.), Sarvas (91.), Gołębiewski (92.) - M. Gancarczyk (37.), Dudek (77.)

Polonia: Przyrowski - Dziewicki, Jodłowiec, Kozioł, Mynar - Lato, Mierzejewski (71' Kosmalski), Sarvas, Trałka (46' Nikolić), Zasada - Ivanowski (75' Gołębiewski)

Śląsk: Vazgeč - Celeban, Wołczek, Spahić, Pawelec - M. Gancarczyk, Łukasiewicz, Dudek, Ulatowski, J. Gancarczyk (89' Biliński) - Szewczuk

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Żółte kartki: Kozioł, Sarvas - Szewczuk, J. Gancarczyk, Celeban
Widzów: 2500

Powiedzieli po meczu:

Ryszard Tarasiewicz: - Gratuluję zwycięstwa Polonii. Szkoda, bo rozegraliśmy dobre zawody i nasz wysiłek po ostatnim gwizdku nie został zrekompensowany zdobyczą punktową. Myślę, że chłopcy na tyle na ile mogli starali się. Bramki straciliśmy może nie po błędach, ile po braku koncentracji. Może myśleliśmy, że jest już koniec meczu i nic nam nie grozi. Trudno. Na pewno jeżeli będziemy grali w takim stylu, jak dzisiaj - mam na myśli sposób prowadzenia gry - to jestem spokojny o kolejne mecze. Jeszcze raz, mimo przegranej, wielkie słowa uznania dla moich chłopców i dla wrocławskiej publiczności.

Jacek Grembocki: - Bardzo się cieszę, że mój zespól stanął na wysokości zadania. Wygraliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem. Jest to nasz ósmy mecz w ciągu tego miesiąca, Śląsk zagrał dopiero drugi. Od czasu kiedy ja przyszedłem do Polonii gramy ofensywnie, niekiedy mamy problemy z proporcjami w defensywie. Dzisiaj mieliśmy to szczęście, że młodzież, która zagrała z przodu jest ambitna, dysponuje olbrzymią szybkością, potrafi grać i wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Grając z Koroną Kielce zagraliśmy przez 30 minut bardzo dobrze w ofensywie, a bardzo źle w defensywie. Tak jak kiedyś problemem Polonii była ofensywie , tak teraz staje się gra w defensywie. Mamy bardzo dobrych piłkarzy grających do przodu, ale mają niekiedy problemy z grą w defensywie. Wygraliśmy dzisiaj zasłużenie, bo bardzo chcieliśmy tego zwycięstwa bardzo mocno.

(SZUCH)


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama