Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Koncert Śląska na Oporowskiej!

2010-11-14

Po bardzo dobrym meczu Śląsk Wrocław odniósł trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu rozbijając Górnika Zabrze 4:0.

Gracze WKS-u od samego początku narzucili swój styl gry zabrzanom i na efekty bramkowe nie trzeba było czekać zbyt długo. W 11. minucie zamieszanie podbramkowe wykorzystał Przemysław Kaźmierczak i z bliska otworzył wynik meczu.

Zabrzanie nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po stracie gola, a już mieli bagaż drugiego. Tym razem dokładne prostopadłe podanie wykorzystał Vuk Sotirović i strzałem w długi róg pokonał Nowaka.

Dzieło zniszczenia gospodarze dopełnili w drugiej połowie, gdy dwukrotnie w polu karnym najlepiej zachował się Piotr Celeban, zaliczając dwie bramki i niesamowicie radując kibiców, licznie zgromadzonych na Oporowskiej. Śląsk powoli wychodzi z dołka, zaś Górnik zdobył w ostatnich trzech ligowych starciach ledwie punkt.

Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 4:0 (0:0)
Kaźmierczak (11.) Sotirović (19.) Celeban (80., 84.)

Śląsk: Kelemen – Socha, Celeban, Fojut, Spahić, Sobota (78. Ćwielong), Sztylka, Kaźmierczak, Mila, Sotirović (69. Jezierski), Gikiewicz (84. Gancarczyk)

Górnik: Nowak – Bemben (8. Pazdan), Jop, Banaś (37. Pietrzak), Magiera, Danch, Marciniak, Przybylski, Kwiek (65. Sikorski), Wodecki, Zahorski

Żółte kartki: Socha – Banaś
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa)
Widzów: 8000

Wypowiedzi trenerów:

Adam Nawałka: - Zdecydowane zwycięstwo Śląska zostało poparte dobrą grą i stałymi fragmentami. Wiedzieliśmy o tym, poświęciliśmy temu elementowi czas, by się przeciwstawić , ale było go za mało. Musimy wyciągnąć wnioski i poprawić to. Wiemy, gdzie leży problem, ale potrzebujemy czasu. Od pierwszej minuty Śląsk kontrolował grę. Na początku drugiej połowy był fragment, w którym mieliśmy inicjatywę, ale Zahorski minimalnie pomylił się. W kolejnej akcji straciliśmy trzeciego gola. Przegraliśmy 0:4, ale zawodnicy włożyli w ten mecz sporo wysiłku. Takie porażki. Jest to dla nas nauczka. Nie jesteśmy jeszcze drużyną, która walczyłaby o najwyższe cele. Musimy zejść na ziemię.

Orest Lenczyk: - W zasadzie nic się nie stało. Zagraliśmy dobry mecz. Wykorzystując szybko strzelone bramki, zmusiliśmy Górnika do ataku pozycyjnego. To dawało nam szansę na przeprowadzenie szybkiego ataku. Zdobyliśmy cztery bramki. Nie chcę powiedzieć: „Szkoda, że aż tyle”, bo moglibyśmy zostawić dwie bramki na Ruch, ale piłkarze bardzo dziś chcieli wygrać. Zawodnicy włożyli w ten mecz sporo sił. Jeśli dawaliśmy Górnikowi grac, to dlatego, by odpocząć i ruszyć ponownie. Piłkarze niesieni dopingiem stworzyli widowisko. Czasami gra się pięknie i przegrywa. My byliśmy też skuteczni. Nie mamy zmartwień po tym meczu, nie ma kontuzji. Za chwilę zaczyna się mecz Ruch – Polonia. I jego wynik nie ma dla nas znaczenia. Przy tej publiczności mamy szansę na kolejne punkty za tydzień. Później czekają nas dwa wyjazdy. W Gdyni na sztucznej murawie gra się trudno. Do Białegostoku chciałbym zmierzyć się z liderem, który pokaże nam miejsce w szeregu. Jeżeli są tacy, którzy uważają, że może się stać odwrotnie, to się cieszę. Na razie Ruch Chorzów na horyzoncie.

SZUCH

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama