Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Wygrana z Piastem i kołyska dla Dudka

2008-04-27

 W hitowym meczu II ligi piłki nożnej Śląsk Wrocław pokonał u siebie Piasta Gliwice 1:0 i zbliżył się do wicelidera na jeden punkt. Bohaterem spotkania okazał się Zbigniew Wójcik.

Wrocławianie zagrali niezłe spotkanie i zasłużenie wywalczyli trzy punkty. Łatwo jednak nie było, gdyż wicelider z Gliwic bardzo konsekwentnie się bronił, przy okazji zagrażając co jakiś czas bramce Wojciecha Kaczmarka. Nie obyło się bez nerwów, pretensji i dużej ilości kartek. Psikusa sprawiło też... oświetlenie, na szczęście szybko naprawione.

Początek meczu to ataki Piasta, jednak w bramce pewnie spisywał się Kaczmarek. Po jednej ze swoich interwencji wrocławski golkiper na tyle skutecznie i mocno wykopał futbolówkę, że tak trafiła do Przemysława Łudzińskiego, który był bliski wyjścia "sam na sam" z Kasprzikiem. Potem padło na Oporowskiej oświetlenie, a zaraz po wznowieniu gry dwójkową akcję Gancarczyk - Łudziński przerwał bramkarz Piasta. 

Śląsk przejął inicjatywę, a w jego szeregach brylował niezwykle aktywny Krzysztof Ulatowski. W 22. minucie to właśnie on zdecydował się na potężny strzał sprzed pola karnego, piłka zmierzała idealnie w okienko, ale tylko sobie znanym sposobem odbił ją Kasprzik. Ta trafiła pod nogi Marka Gancarczyka, jednak dośrodkowanie prawoskrzydłowego golkiper rywali wyłapał bez trudu. Ataki gospodarzy nieco uśpiły czujność ich defensorów, co pozwoliło gliwiczanom na stworzenie dwóch świetnych sytuacji.

Najpierw z lewego rogu boiska bezpośrednio na bramkę uderzał Piotr Prędota. Kaczmarek był jednak czujny i wypiąstkował piłkę. Po chwili powinno być 1:0 dla Piasta. Tym razem goście zaatakowali prawą stroną, a strzał jednego z ich graczy wybił głową z linii bramkowej Zbigniew Wójcik. Nawałnicę wicelidera II ligi przerwał uderzeniem z dystansu Ulatowski. Niestety, tylko w obrońcę.

W pierwszej połowie popularny "Oko" był chyba najjaśniejszą postacią widowiska. W 33. minucie po raz kolejny zdecydował się na strzał z dystansu i znów lepszy był Kasprzik. Jednak bramkarz Piasta miał sporo kłopotów z tą interwencją. Potem sędzia po dośrodkowaniu Sebastiana Dudka dopatrzył się spalonego. W odpowiedzi groźne dośrodkowanie Michniewicza wybił na rzut rożny Petr Pokorny i to był koniec emocji, a sędzia odgwizał koniec odsłony.

Po nudnej pierwszej części kibice na Oporowskiej liczyli na ciekawszą drugą połowę. I nie przeliczyli się, bowiem zawodnicy obu drużyn najwyraźniej usłyszeli kilka gorzkich słów od swoich trenerów i ruszyli do boju. W 48. minucie doskonały rajd Janusza Gancarczyka zakończył się jego rzekomym faulem na bramkarzu Piasta. Ten, niedotknięty, zaczął zwijać się jak rażony gromem, po czym po chwili wstał, gdy zobaczył, że nic tym nie wskóra. Zachowanie sportowca niegodne.

Po chwili znów Gancarczyk wpadł w "szesnastkę", lecz obrońca gości w ostatniej chwili zdjął mu futbolówkę z nogi. Następnie pewną interwencją popisał się Kaczmarek, a Śląsk wrócił do ataków. W tej części zdecydowanie najkorzystniejsze wrażenie sprawiał lewoskrzydłowy wrocławian, który w 55. minucie wyłożył piłkę Wojciechowi Górskiemu. Pomocnik Śląska był jednak minimalnie za wolny. Potem w polu karnym padł Dariusz Sztylka. Uczciwie trzeba przyznać, że faulu absolutnie nie było.

W 63. minucie nad poprzeczką uderzał Adam Banaś, ale wiele więcej Piast w tym meczu zrobił nie mógł. Podopieczni Piotra Mandrysza nie istnieli, a Śląsk był coraz bliższy zdobycia upragnionego gola. Minutę po uderzeniu Banasia kolejny kapitalny rajd Janusza Gancarczyka, wyłożenie Ulatowskiemu, ale ten trafił obrońcom w nogi. Chwilę później doskonały drybling Krzysztofa Wołczka, dośrodkowanie na Patryka Klofika, ale "Kilofowi" w ostatnim momencie zdjął piłkę z nogi gliwicki defensor. Potem jeszcze raz z jak najlepszej strony pokazał się Kasprzik broniąc sytuację "sam na sam" z Ulatowskim.

W 78. minucie gospodarze powinni byli objąć prowadzenie. W zamieszaniu pustą bramkę przed sobą miał Petr Pokorny. Jak nie trafił w tej sytuacji? To wie tylko on. Jednak, co się odwlecze... Pięć minut później kolejny w tym meczu rajd Gancarczyka, któremu doskonale zagrał Dudek, skrzydłowy Śląska wykłada piłkę przed pole karne, a tam nogę dokłada Zbigniew Wójcik i wrocławianie obejmują prowadzenie! Jak padł gol, można zobaczyć poniżej.  


W końcówce w szeregi gości wkradły się nerwy i frustracja. Najpierw za brutalny faul i niecenzuralne komentarze wyleciał z boiska Adam Kompała, a chwilę potem za dyskusje z sędziami jego los podzielił trener Piasta, Piotr Mandrysz. Do ostatniego gwizdka Śląsk kontrolował sytuację i zdobył kolejne bardzo ważne punkty, tym samym zmniejszając stratę do Piasta do jednego "oczka".

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 1:0 (0:0)

Bramka:
Wójcik (81.)

Śląsk Wrocław: Kaczmarek - Wołczek (90.+5 Ostrowski), Pokorny, Sztylka, Wójcik - J.Gancarczyk, Górski, Dudek, M.Gancarczyk (67. Klofik) - Ulatowski, Łudziński (76. Imeh).

Piast Gliwice: Kasprzik - Michniewicz, Banaś, Krzycki, Nowak (60. Balul) - Chylaszek (81. Petasz), Gamla, Szczyrba (72. Kompała), Podgórski - Prędota, Kędziora.

Żółte kartki: Łudziński, Wójcik, M. Gancarczyk, Kaczmarek - Nowak, Podgórski, Szczerba, Balul, Petasz.

Czerwona kartka: Kompała (86. - za niesportowe zachowanie)

Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice)

Widzów: 7000

Konferencja prasowa po meczu

Tomasz Szuchta, Łukasz Maślanka
(sport@dlastudenta.pl)

fot. Damian Filipowski/mediafoto.org

Patronem medialnym Śląska Wrocław jest portal dlaStudenta.pl




Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama