Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Vuk as przełamał złą passę!

2009-04-26

 Piłkarze Śląska Wrocław wygrali w końcu ligowe spotkanie. W sobotni wieczór WKS okazał się lepszy od Jagiellonii Białystok. Wygrana 2:0 była jak najbardziej zasłużona.

Początek sobotnich zawodów zdecydowanie dla Śląska. Wrocławianie byli aktywni i już w 8. minucie mogli objąć prowadzenie. Wrzucał Janusz Gancarczyk, a dobrym strzałem popisał się Piotr Celeban. Na posterunku był jednak Piotr Lech. Chwilę później sprytną piłkę w pole karne zagrał Sebastian Dudek, ale nie ruszył do niej Vuk Sotirović. Przewaga z początku uśpiła gospodarzy i mogło się to dla nich źle skończyć. Najpierw po dośrodkowaniu z lewej strony zakotłowało się w szesnastce, a potem we dwóch na Kaczmarka wyszli Grosicki i Frankowski, ale były zawodnik Legii źle dogrywał. Po chwili "Grosik" miał szansę na rehabilitację, ale świetnie obronił wrocławski golkiper.

Potem do zdecydowanych ataków znów ruszył Śląsk. Szalał zwłaszcza Marek Gancarczyk, który na prawej stronie pomocy robił, co chciał. W 26. minucie mógł się nawet wpisać na listę strzelców, ale jego uderzenie głową cudem sparował Lech. Dwie minuty później było już 1:0. WKS wyszedł z kontrą tylko w dwóch zawodników. Krzysztof Ulatowski przytomnie zagra jednak to Sotirovića, a ten dużym palcem dziubnął do siatki Jagiellonii. Od tego momentu na boisku nie działo się zbyt wiele - Jagiellonia nia umiała skonstruować dobrego ataku, a Śląsk skupił się na rozsądnym rozdzielaniu piłek.

Druga odsłona meczu była dużo nudniejsza niż pierwsza. Obie ekipy toczyły walkę głównie w środku pola i sytuacji bramkowych obejrzeliśmy jak na lekarstwo. W 48. minucie dobry strzał z rzutu wolnego Dudka obronił Lech. Potem do głosu doszła Jaga, ale świetnie spisywał się Wojciech Kaczmarek. Potem za sprawą Sebastiana Dudka wynik definitywnie próbował ustalić Śląsk, lecz także Piotr Lech był tego dnia dobrze usposobiony.

Golkiper gości nie ustrzegł się jednak błędu w 87. minucie, gdy przepuścił przy słupku dośrodkowanie Janusza Gancarczyka. Futbolówka odbiła się tuż przed linią bramkową, a tam do siatki wbił ją Kamil Biliński, tym samym zaliczając swoje pierwsze trafienie w Ekstraklasie. Więcej emocji we Wrocławiu nie było - WKS uciekł Jagiellonii na bezpieczną odległość i może już powoli świętować 6. miejsce w premierowym sezonie po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej.

- W naszym wypadku można powiedzieć, że graliśmy dobrze jak zawsze, ale jak zwykle przegraliśmy na wyjeździe. - podsumował spotkanie trener gości Michał Probierz

- Chciałem podziękować chłopcom za walkę, hart ducha i zwycięstwo. Należało nam się ono już należało w poprzednich meczach, gdy graliśmy dobrze i stwarzaliśmy sobie okazje, ale nie udawało nam się przechylić szali na naszą korzyść. - powiedział z kolei Ryszard Tarasiewicz.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0)
Sotirović (28.), Biliński (87.)

Śląsk:
W.Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Fojut, Pawelec - M.Gancarczyk, Łukasiewicz, Ulatowski, Dudek, J.Gancarczyk - Sotirović (73. Biliński)

Jagiellonia: Lech - Norambuena, Skerla (85. Fidziukiewicz), Stano, Król - Coutinho, Hermes, Zawistowski (46. Kojasević), Jarecki - Frankowski, Grosicki (78. Twardowski)

Sędziował: Dawid Piasecki (Pomorski ZPN)
Żółte kartki: Sotirović, Łukasiewicz, J.Gancarczyk (Śląsk) - Jarecki, Norambuena, Stano, Lech (Jagiellonia)
Widzów: 7 500

Tomasz Szuchta, Jakub Filipowski
(sport@dlastudenta.pl)


Patronem medialnym WKS Śląsk Wrocław jest portal dlaStudenta.pl

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama