Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Spokojne wrocławskie święta

2011-12-19

Wiele serca, charakteru i zaangażowania musieli włożyć w trzecie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo zawodnicy WKS Śląsk Wrocław. Liderzy tabeli pokonali na wyjeździe GTK Fluor-Britam Gliwice 75:69 kończąc tym samym pierwszą rundę sezonu zasadniczego na fotelu lidera.

Po celnej trójce Artura Grygiela na 6 minut przed zakończeniem meczu Śląsk wyszedł na najwyższe w tym spotkaniu prowadzenie 68:54. Wtedy właśnie wydawało się, iż świetnie rozpoczęta ostatnia kwarta spotkania (14:5) pozwoli Trójkolorowym na oszczędzenie sobie nerwów i spokojne kontrolowanie dalszego przebiegu tego meczu.

Spotkanie odmieniło jednak kilka sędziowskich decyzji. Najpierw, za rzekomą próbę wymuszenia przewinienia ofensywnego, faul techniczny otrzymał Wojciech Leszczyński. Gospodarze zdobyli dwa oczka z linii rzutów wolnych dorzucając kolejne dwa spod samego kosza. Kolejna akcja i kolejny faul techniczny, tym razem dla trenera wrocławian Rafała Kalwasińskiego. Gospodarze trafiają rzut wolny, a chwile potem dorzucają kolejne oczka. Do końca meczu pozostaje nieco ponad 3 minuty, a Śląsk prowadzi już tylko 68:62.

- Mogliśmy ten mecz wygrać nie doprowadzając jednocześnie do nerwowej końcówki. Kiedy odskakiwaliśmy na kilka oczek, nasze kontrataki nie kończyły się zdobyciem punktów, co wprowadziło w nasze szeregi nieco zdenerwowania. Naszym zdaniem przewinienia techniczne były nam przyznane niesłusznie, ale każdy ma swoje zdanie. Nasi chłopcy podjęli walkę i chwała im za to - komentował po meczu drugi trener wrocławian Grzegorz Krzak.

Mistrzowie pierwszej rundy grupy B II ligi choć nie grali porywająco, wygrali wszystkie kwarty spotkania. Zmienna defensywa ekipy Ryszarda Poznańskiego sprawiała wrocławianom spore problemu uniemożliwiając wstrzelenie się w ataku któremukolwiek zawodnikowi Śląska oprócz niezawodnego Mirosława Łopatki.

34-letni środkowy jako jedyny nie miał najmniejszych problemów z ogrywaniem swoich przeciwników. Mimo, że rozpoczął zawody z ławki rezerwowych już do przerwy miał na swym koncie 12 punktów. Całe zawody zakończył z 24 oczkami oraz 10 zbiórkami często nie tylko kończąc akcje spod samego kosza, lecz również inicjując je z obwodu.

- Gospodarze agresywnie na obwodzie kryli naszych niskich zawodników, dlatego pod koszem było dla mnie więcej miejsca, co starałem się wykorzystać - przyznał popularny "Szufla".

GTK Fluor-Britam trzymało się wrocławskiego zespołu dzielnie od samego początku. - Widać rękę trenera Poznańskiego, z którym spotykałem się czy to na różnych szczeblach koszykówki ligowej czy to w reprezentacji. On zmienił bardzo styl gry tego zespołu i sprawił, że trzeba się z nim liczyć - mówi Łopatka.

Garściami z taktyki trenera Poznańskiego zdaje się czerpać przede wszystkim Paweł Szymański, który zdobył dla swojej drużyny 22 oczka bezkarnie wykorzystując każdy wolny centymetr parkietu. To on, wraz z doświadczonym Stanisławem Mazankiem oraz Przemysławem Maloną sprawiał, że jego team trzymał się co rusz szukających okazji do odskoczenia wrocławian.

Drobnych urazów w tym starciu doznało dwóch zawodników Śląska. Adrian Mroczek-Truskowski stłukł sobie nadgarstek pod koniec pierwszej połowy meczu, a Marcin Kowalski mięsień w czwartej kwarcie. Obaj na dojście do zdrowia będą jednak mieli mnóstwo czasu. Kolejne zawody o ligowe punkty Śląsk rozegra dopiero 7 stycznia w Ostrowie Wielkopolskim.

Teraz czeka go okres cięższych treningów oraz spokojne Święta Bożego Narodzenia.

GTK Fluor-Britam Gliwice - WKS Śląsk Wrocław 69:75 [20:22, 14:16,16:20, 20:21]

Punkty dla GTK: Szymański 22, Malona 14, Mazanek 12, Mol 10, Stankala 4, Kołcz 3, Antoniak 2, Sobański 2, Nawrot

Punkty dla WKS Śląsk: Łopatka 24, Bluma 9, Płatek 8, Mroczek-Truskowski 8, N. Kulon 8, M. Kowalski 6, Leszczyński 4, Hyży 4, Grygiel 4, Bochenkiewicz

ip

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama