Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Śląsk nie popsuł fety

2009-06-01

 Piłkarze wrocławskiego Śląska przegrali w ostatnim meczu ligowym z krakowską Wisłą 0:2. Wrocławianie pozostawili jednak po sobie dobre wrażenie z tego meczu.

Już w 2. minucie goście mogli objąć prowadzenie, gdy atomowym strzałem zza pola karnego popisał się Janusz Gancarczyk. Mariusza Pawełka uratowała jednak poprzeczka. Potem nadszedł okres przewagi Wisły, która starała się mądrze budować akcje. Najlepiej na boisku prezentował się Marek Zieńczuk i to właśnie on w 27. minucie znakomicie ograł Tadeusza Sochę i wrzucił piłkę do Radosława Sobolewskiego, który nie dał szans Kaczmarkowi. W końcowce pierwszej połowy WKS mógł wyrównać, ale po strzale Ulatowskiego na posterunku był Pawełek.

W przerwie trener Tarasiewicz ściągnął kontuzjowanego Łukasiewicza, a jego miejsce wprowadził Kamila Bilińskiego. To jednak nie dało Śląskowi spodziewanej poprawy jakości w ataku. Wciąż stroną przeważającą była Wisła, chociaż gracze Macieja Skorży prezentowali się bardzo przeciętnie. Nieco ożywienia wniósł dopiero wprowadzony w 66. minucie Piotr Ćwielong. Biała Gwiazda atakowała, ale to goście byli bliżsi bramki. W sytuacji sam na sam z Pawełkiem znalazł się bowiem Sebastian Dudek, lecz trafił w słupek.

Gospodarze przypieczętowali wygraną i mistrzowski tytuł w 82. minucie. W polu karnym piłkę odbił przewrotką Junior Diaz, zbyt lekko wybił ją Piotr Celeban, co dało szansę na uderzenie Markowi Zieńczukowi. Żegnający się z Krakowem "Zieniu" uderzył precyzyjnie prawą nogą tuż przy słupku zaskakując Kaczmarka. Jeszcze w doliczonym czasie gry Tomasz Szewczuk trafił w poprzeczkę, ale to było tyle. Po końcowym gwizdku na stadionie rozpoczęła się feta z okazji udanej obrony mistrzowskiego tytułu przez krakowską Wisłę.

Powiedzieli po meczu:

Ryszard Tarasiewicz: - Uważam, że było to dobre spotkanie, zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Mogło być nerwowo gdybyśmy strzelili bramkę na 1:1, a mieliśmy ku temu okazje. Wtedy mecz mógł się inaczej potoczyć. Mówiłem, że przyjedziemy do Krakowa zagrać normalny mecz i staraliśmy się jak zawsze wygrać. Zabrakło nam szczęścia, które jest niezbędne nie tylko w sporcie, ale i w życiu. Trudno, tak bywa. Myślę, że z sytuacji, które sobie stworzyliśmy zasłużyliśmy na jedną bramkę. Gratuluję Wiśle zdobycia mistrzostwa.

Antoni Łukasiewicz: - Na pewno fety Wiśle nie zepsuliśmy, ale w kilku momentach na pewno napędziliśmy krakowianom stracha. W 3 minucie piłka po strzale Janusz Gancarczyka trafiła w poprzeczkę, a gdyby odbiła się trochę inaczej, to mogło zrobić się ciekawie i Wisła miałaby problemy. Mecz w naszym wykonaniu był dobry, szczególnie w pierwszej połowie. Po przerwie także mieliśmy momenty niezłej gry, ale niestety Wisła wykorzystała nasze błędy i strzeliła drugą bramkę, która zminimalizowała nasze szanse na dobry rezultat. Gdyby jednak Sebkowi Dudkowi trochę bardziej sprzyjało szczęście, bo cała akcja była bardzo ładna i uderzenie też dobre, ale niestety piłka trafiła tylko w słupek. W końcówce też mieliśmy poprzeczkę po strzale Tomka Szewczuka. Szkoda niewykorzystanych okazji, ale nie możemy się naszej gry wstydzić.

Marek Zieńczuk: - Nie zapomnę tego do końca życia, wielki szacunek dla kibiców i ludzi pracujących w Wiśle. Nie mogłem sobie wyobrazić takiego pożegnania, a co dopiero to przeżyć. Przełomowy był chyba mecz z Legią, trochę szczęśliwy, ale dał nam mocnego kopa. Zaczęliśmy liderować, nie musieliśmy patrzeć za plecy. Powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy zbyt doświadczoną drużyną, by wypuścić to mistrzostwo z rąk. Stres narastał z każdym spotkaniem, bo stawka była bardzo duża, nie mogliśmy popełnić błędu

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
Sobolewski (27.), Zieńczuk (82.) 

Wisła: Pawełek - Singlar, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek - Łobodziński (66. Ćwielong), Diaz, Sobolewski, Zieńczuk (83. Jirsak) - Małecki, Paweł Brożek (86. Cantoro)

Śląsk: W.Kaczmarek - Socha, Celeban, Górski, Pawelec - M.Gancarczyk (86. Klofik), Łukasiewicz (46. Biliński), Dudek, Ulatowski, J.Gancarczyk - Szewczuk

Widzów: 15000
Sędziował: Hubert Siejewicz
Żółta kartka: Głowacki (Wisła)

Z Krakowa

Tomasz Szuchta
(tomasz.szuchta@dlastudenta.pl)

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama