Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Pierwsze miejsce dla Śląska pewne!

2012-12-10

72:62 pokonali w Toruniu miejscowy SIDEn koszykarze Śląska. Spotkanie było zacięte niemal od początku do końca, a bohaterami wrocławskiej ekipy okazali się Tomasz Prostak i Michał Gabiński, którzy swoimi akcjami w drugiej połowie poderwali drużynę do walki.

Gdy po początku trzeciej kwarty po dwóch trafieniach Adama Lisewskiego i Aleksa Perki PC SIDEn wyrównał stan pojedynku na 41:41, wydawało się, że Śląsk przespał najważniejszy moment na odjechanie rywalom na przynajmniej 10 punktów. Wrocławianie mieli fatalną skuteczność w rzutach za 3 punkty (do tamtego momentu jedynie 1/10), a ciężkie chwile na atakowanej stronie boiska przeżywał pierwszy strzelec zespołu Paweł Kikowski (2/14 z gry w całym meczu).

- To ewidentnie nie był mój dzień, ale nie myślałem specjalnie o tym, że nie trafiam. Starałem się dać z siebie jak najwięcej w innych aspektach gry, po obu stronach boiska – mówił po meczu „Kiko”, który zaliczył m.in. najwięcej zbiórek w swoim zespole – 7.

Przy ledwie czteropunktowym prowadzeniu Śląska w trzeciej ćwiartce, trener Tomasz Jankowski zdecydował się po raz pierwszy tego wieczoru wpuścić na boisko Tomasza Prostaka, co okazało się strzałem w dziesiątkę! „Prosty” niemal chwilę po wejściu oddał celny rzut zza linii 6,75m, a zaraz po nim trafił jeszcze z półdystansu wyprowadzając Śląsk na 11 oczek wprzód tuż przed zakończeniem trzeciej kwarty.

- Nie ukrywam, że to trudna sytuacja pojawiać się na parkiecie ze świadomością, że ma się kilka minut na zrobienie tego, czego oczekuje od ciebie trener. To dla mnie nowa rola, lecz staram się ją spełniać jak najlepiej potrafię. Wiem, że coach oczekuje ode mnie trafień, bo rzut to przecież moja najsilniejsza broń, i to właśnie staram się robić. Cieszę się, że ostatnio wychodzi mi coraz lepiej –odparł po spotkaniu Prostak.

Po trafieniach rezerwowego rzucającego Śląska wrocławianie kontrolowali już przebieg wydarzeń na boisku, choć do ostatnich sekund nie mogli czuć się pewni zwycięstwa. Choć po jedynej celnej „trójce” Pawła Kikowskiego „Trójkolorowi” objęli dwunastopunktowe prowadzenie, to szalone lecz skuteczne akcje Piotra Śmigielskiego pozwoliły gospodarzom zmniejszyć te straty. Wtedy jednak genialną pracę w obronie wykonał Michał Gabiński, który w kluczowych momentach dwukrotnie blokował akcje rywali.

Ostatnią szansę na nawiązanie walki torunianie mieli na 53 sekundy przy stanie 69:62 dla Śląska. Wówczas Marcin Flieger popełnił faul niesportowy, po którym na linię rzutów wolnych powędrował Sławomir Sikora. Rzucający SIDEn-u pomylił się jednak dwukrotnie a gospodarze całkowicie stracili już nadzieję na korzystny wynik.

- Ponownie zadecydowała obrona. W drugiej kwarcie popełniliśmy kilka ewidentnych błędów, po których SIDEn nas doszedł, lecz w drugiej części zagraliśmy już zdecydowanie lepiej – podsumował ten mecz Paweł Kikowski.

Zwycięstwo w Toruniu było dla Śląska piętnastym z rzędu w tym sezonie, i zapewniło ekipie Tomasza Jankowskiego pierwsze miejsce po pierwszej rundzie sezonu zasadniczego.

W środę o godzinie 18:30 Śląsk zmierzy się na wyjeździe w czwartej rundzie Intermarche Basket Cup z Pogonią Prudnik, natomiast w niedzielę o godzinie 14:00 rozegra ostatni w tym roku mecz przed własną publicznością. Do hali Orbita przyjeżdża AZS Radex Szczecin.

PC SIDEn Toruń – WKS Śląsk Wrocław 72:62 [17:22, 20:19, 9:16, 16:15]

Punkty dla SIDEn-u: Śmigielski 14 (2), Lidewski 14, Jarecki 9 (3), Żytko 8, Kowalewski 5, Szymański 4, Szpyrka 4, Perka 2, Plebanek 2, Sikora, Kobus

Punkty dla Śląska: Flieger 16, Diduszko 11 (1), Kikowski 9 (1), Gabiński 9, Hyży 8, Sulima 7, Ochońko 5, Prostak (1), Mroczek-Truskowski 2, N. Kulon

ip

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
video
FB dlaMaturzysty.pl reklama