Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Lech lepszy we Wrocławiu

2009-05-11

 Śląskowi Wrocław nie udało się zatrzymać poznańskiego Lecha w meczu 27. kolejki Ekstraklasy. Goście wygrali 2:0, będąc drużyną piłkarsko lepszą.

Pierwszą dobrą akcję sobotnich zawodów przeprowadzili gospodarze. Dobrze lewą stroną ruszył Janusz Gancarczyk i zagrał w pole karne. Tam zrobiło się potężne zamieszanie, piłka krążyła od nogi do nogi, ale nikt nie potrafił skierować jej do bramki i lechici wyszli cało z opresji. Ich odpowiedź była bardzo dobra, bowiem w 11. minucie po rzucie rożnym głową w poprzeczkę uderzył Hernan Rengifo.

Wrocławianie nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się po tej sytuacji, a juz przegrywali. Doskonałe podanie od Tomasza Bandrowskiego otrzymał Jakub Wilk. Pomocnik Kolejorza wycofał przytomnie futbolówkę do tyłu, a tam Robert Lewandowski spokojnie skierował ją do siatki. W tej sytuacji niepotrzebnie z bramki wyszedł Wojciech Kaczmarek, co bardzo ułatwiło zadanie snajperowi Lecha.

Przyjezdni staral się pójść za ciosem i po chwili mogli podwyższyć prowadzenie. Na szczęście Lewandowski minimalnie chybił. W następnej akcji dobrze pokazał się Rengifo, ale wrocławianie oddalili zagrożenie. Potem do głosu doszedł WKS i w 16. minucie mógł wyrównać. Jednak Sebastian Dudek po podaniu Vuka Sotirovića huknął wysoko nad bramką. W 30. minucie bramkę mógł zdobyć Sotirović, lecz znakomicie spisał się Ivan Turina. Chwilę później po strzale Marka Gancarczyka futbolówka musnęła słupek. Potem Antoni Łukasiewicz z kilku metrów uderzył wprost w golkipera Lecha. Na sam koniec świetnie  głową uderzał Tomasz Szewczuk, ale znowu golkiper gości był tam, gdzie powinien.

Druga odsłona zaczęła się od niemrawych ataków gospodarzy, co Kolejorz skrzętnie wykorzystał i podwyższył wynik. W pole karne piłkę wrzucił Zlatko Tanevski, a tam najwyżej wyskoczył Manuel Arboleda i pokonał zdezorientowanego Wojciecha Kaczmarka. W tej sytuacji bramkarz Śląska mógł nieco bardzie wyjść. Błąd popełnili też obrońcy, po stało ich przy Kolumbijczyku kilku, a żaden nie potrafił go powstrzymać.

WKS próbował jeszcze odwrócić losy meczu, ale nic nie chciało wpaść do bramki. Najpierw Marek Gancarczyk za mocno zagrał do Sotirovića. Następnie Turina odbił potężny strzał Ulatowskiego. Potem szczęścia próbował Szewczuk, ale uderzenie zablokował... Sotirović. Więcej sytuacji wrocławianie nie mieli. Lechici mogli jeszcze w samej końcówce podwyższyć wynik, ale Robert Lewandowski w sytuacji sam na sam trafił w boczną siatkę. Na tym emocje przy Oporowskiej się skończyły. Lech wygrał jak najbardziej zasłużenie. Na pochwałę zasługują też wrocławscy kibice, którzy przez całe spotkanie dzielnie dopingowali swoich pupili.

- Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie. Ten mecz pucharowy przełamał nam chyba tę serię remisów. Wszyscy pytali się: Co się stało z Lechem? Czemu nie strzela po pięć, siedem bramek? W polskiej lidze tak się nie da grać, nie da się łatwo przeciwnikowi strzelać tylu bramek. - skomentował zawody trener przyjezdnych Franciszek Smuda.

- Wygrał zespół lepszy nie tylko dzisiaj, ale ogólnie jako drużyna. Gratuluję zwycięstwa. Uważam, że była to zasłużona wygrana i trzeba to powiedzieć obiektywnie. Lech był lepszy piłkarsko od Śląska. Nawet nie jestem, co dziwne, smutny, bo taka jest piłka. Zespół poznański jest bardziej zaawansowany piłkarsko od Śląska. Może gdybyśmy wyrównali na 1:1 i wykorzystali którąś z sytuacji, to zrobiłoby się ciekawiej. Za dużo popełnialiśmy jednak błędów technicznych, które nie były spowodowane agresywną grą Lecha. - powiedział z kolei po meczu trener Ryszard Tarasiewicz.

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 0:2 (0:1)
Lewandowski (12.), Arboleda (56.)

Śląsk: W.Kaczmarek - Socha, Celeban, Łukasiewicz, Pawelec - J.Gancarczyk, Ulatowski, Dudek, Szewczuk, M.Gancarczyk (74. Biliński) - Sotirović

Lech: Turina - Kikut, Tanevski, Arboleda, Henriquez - Peszko (85. Stilić), Bandrowski, Murawski, Wilk - Lewandowski (90. Cueto), Rengifo (66. Injac)

Żółte kartki: J.Gancarczyk (Śląsk) - Bandrowski, Rengifo, Kikut (Lech)
Sędziował: Hubert Siejewicz (Podlaski ZPN)
Widzów: 9000

Tomasz Szuchta, Jakub Filipowski


Patronem medialnym WKS Śląsk Wrocław jest portal dlaStudenta.pl

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama