Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Cenny remis w stolicy

2010-03-22

 Śląsk Wrocław zremisował w Warszawie z Legią 1:1. Jedynego gola dla gości zdobył z rzutu karnego Sebastian Dudek.

Początek sobotniego spotkania był w wykonaniu obu drużyn dość niemrawy. Pierwsza obudziła się Legia i dość szybko objęła prowadzenie. W 11. minucie dośrodkowanie Macieja Iwańskiego na bramkę zamienił Dickson Choto. Przy główce reprezentanta Zimbabwe Marian Kelemen nie miał szans.

Po tym zdarzeniu gospodarze cofnęli się nieco, a do głosu doszli podopieczni Ryszarda Tarasiewicza. Ich próby paliły jednak na panewce. Próbował Łukasz Madej, próbował Piotr Ćwielong, a także Sebastian Dudek - wszystko jednak, albo łapał Jan Mucha, albo leciało obok bramki.

WKS był jednak zdeterminowany i bardzo dobrze zaczął drugą odsłonę. Piotr Ćwielong zagrał dobrą piłkę na szarżującego Krzysztofa Wołczka, a ten został w polu karnym ścięty przez Inakiego Astiza. Sędzia Hubert Siejewicz bez wahania wskazał na "wapno". Do futbolówki podszedł Sebastian Dudek i nie pomylił się. Było 1:1.

Końcówka dostarczyła kibicom nie mniejszych emocji. Przyjezdni kończyli zawody w dziesiątkę po czerwonej kartce Tadeusza Sochy. Mimo usilnych starań jednych i drugich, wynik na tablicy świetlnej stadionu przy Łazienkowskiej nie zmienił się.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:1 (1:0)
Dickson Choto (11.) - Sebastian Dudek (58.- k)

Legia Warszawa: Mucha - Wawrzyniak, Choto, Astiz, Rzeźniczak, Rybus, Jarzębowski, Iwański, Szałachowski, Radović (53. Borysiuk), Dong Fanghzuo (65. Giza)

Śląsk Wrocław: Kelemen - Wołczek, Celeban, Pawelec, Socha, Ćwielong (75. Ulatowski), Sztylka, Dudek, Mila, Madej (90. Szewczuk), Sotirović (90.Łukasiewicz)

Żółte kartki: Borysiuk, Wawrzyniak, Astiz, Jarzębowski - Ćwielong, Madej
Sędziował: Hubert Siejewicz
Widzów: 4500

Wypowiedzi pomeczowe:

Ryszard Tarasiewicz: Myślę, ze oglądaliśmy dobre spotkanie. Wynik jest jak najbardziej zasłużony, bo rozegraliśmy naprawdę dobre zawody. Standardowo, muszę podziękować moim zawodnikom oni nigdy nie oszukiwali, nie kalkulowali i grają na tyle, na ile pozwala im dyspozycja. Czekamy teraz na następny mecz.

Stefan Białas: Przede wszystkim chciałem podziękować zawodnikom za ogromną walkę, za duże serducho, chciałem podziękować kibicom za to, że nas wspierali. Jesteśmy w trudnym momencie, w ostatniej chwili wyskoczył Mięciel i Grzelak, poza tym wszystkie zmiany w meczu były wymuszone. Zawodnicy, którzy byli na boisku grali to co powinni grać, nie można mieć do nich zarzutów.

SZUCH


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama