Niskie Łąki we Współczesnym
2006-09-28 12:05:22 | WrocławIroniczna, dowcipna, i gorzka opowieść o bardzo polskich losach, postawach i wyborach moralnych.
O doświadczeniach Polaków urodzonych na początku lat 60., którzy weszli w dorosłość w stanie wojennym, poznali gorycz emigracji i wrócili z niej do wolnej już Polski.
Adaptacja sceniczna powieści, która w 2000 r. została uznana nie tylko za najlepszy debiut roku, ale też za najważniejszą książkę o transformacji, którą Polska przeszła w ostatnich dwudziestu latach. Akcja dzieje się w latach 1983-1991 we Wrocławiu, Nowym Jorku i ponownie we Wrocławiu. „Lata 80. są najważniejsze dla polskiej współczesności - twierdzi Waldemar Krzystek, autor adaptacji i reżyser. - Wtedy, przez to, co zrobiliśmy i czego nie zrobiliśmy, wykrystalizował się obraz obecnej Polski. Czy to niewystarczający powód, by sięgnąć po tę książkę?"
Bardzo „wrocławskie" przedstawienie, bo z Wrocławiem związani są i Piotr Siemion - autor powieści, i Waldemar Krzystek - reżyser, i miejsce akcji - Wrocław.
Piotr Siemion "Niskie Łąki"
Adaptacja i reżyseria: Waldemar Krzystek
Scenografia: Ewa Beata Wodecka
Kostiumy: Dąbrówka Huk
Muzyka: Zbigniew Karnecki.
Występują: Dorota Abbe, Katarzyna Bednarz, Anna Błaut, Lena Frankiewicz/Beata Rakowska, Elżbieta Golińska, Renata Kościelniak, Ewelina Paszke-Lowitzsch, Irena Rybicka, Bolesław Abart, Igor Bejnarowicz/Tomasz Skrzypczak (gościnnie), Krzysztof Boczkowski, Marcin Chabowski (gościnnie), Łukasz Dziemidok (gościnnie), Zbigniew Górski, Bogusław Kierc, Marek Kocot, Krzysztof Kuliński, Wojciech Kuliński (gościnnie), Paweł Kutny (gościnnie), Rafał Kwietniewski (gościnnie), Michał Łojewski (gościnnie), Piotr Łukaszczyk, Jerzy Senator, Maciej Stępniak (gościnnie), Maciej Tomaszewski, Bartosz Woźny, Paweł Zdun (gościnnie), Krzysztof Zych, Michał Żurawski (gościnnie).
Fragmenty recenzji spektaklu:
(...) Powstał spektakl przykuwający uwagę widza od pierwszej do ostatniej minuty, spektakl porażający i sprawiający, ze po wyjściu z teatru długo nie można przestać o nim myśleć.
Kuba Żuchowski, „Wysokie loty", „Opcje" nr 1/2005.
Wspaniała adaptacja sceniczna „Niskich Łąk" Piotra Ciemiona mówi o naszym narodowym charakterze.
(...) gdy Waldemar Krzystek zaadaptował powieść, [widzowie] szturmują Teatr Współczesny. I słusznie, gdyż rozpisana na dialogi i uwiarygodniona świetnymi rolami proza Siemiona sprawdza się na scenie znakomicie. (...)
"Niskie Łąki" to wspaniałe przedstawienie. Jego twórcom udało się zawrzeć w nim cząstkę prawdy o nas samych - nieupiększoną, wręcz bolesną. O naszym narodowym charakterze. O tym, co nam się udało, i o niezwykłej łatwości burzenia i zaprzepaszczania szans. O romantycznych porywach duszy, które przegrywają ze skłonnościami do łatwego urządzania się w życiu. (...)
Świetne zespołowe aktorstwo sprawia, że strach wymieniać jakiekolwiek nazwiska - należałoby przepisać afisz. Nie ma w tym przedstawieniu jednego zbędnego epizodu czy puszczonej sekundy. Polecam wszystkim.
Janusz R. Kowalczyk, „Ballada o Wrocławiu", „Rzeczpospolita" nr 295/2004.
Jak każdy dobry thriller, "Niskie Łąki" Waldemara Krzystka zaczynają się od próby zabójstwa i aż do gorzkiego finału napięcie rośnie.
Lubię teatr akcji. Mimo trzech godzin w fotelu wszystko mogę powiedzieć o adaptacji prozy Piotra Siemiona oprócz tego, że nuży. Kapitalne zróżnicowanie języka bohaterów, świetne, dynamiczne sceny, sugestywna czasoprzestrzeń - tyle wystarczyło, aby zaczarować w sobotę premierową publiczność i wywołać owację na stojąco.
To spektakl, w którym wreszcie oglądamy siebie. Ze łzą w oku i z przymrużeniem oka. Bo Siemion napisał groteskowy i nieco sentymentalny portret pokolenia 1981 roku, które spotykało się nad brzegiem Odry. "Niskie Łąki" tragikomicznie opowiadają o grupie rówieśników, którzy na lekkim rauszu przeszli próbę heroizmu stanu wojennego, by w Ameryce emigrantów stracić niewinność i złudzenia. Polityczna solidarność, kumpelska bezinteresowność, szczenięca miłość, z którą wyjeżdżali, śniąc o wolności, zmusiły ich w Stanach do udziału w wyścigu szczurów, konformizmu, akceptacji cynizmu. (...)
Leszek Pułka, „Na scenie widzimy siebie", „Gazeta Wyborcza-Wrocław" nr 251/2004.
Fragment recenzji książki:
„(...) Powieść fajerwerk. Pełna pomysłów, pisana sprawnie, profesjonalnie, wszystko się z sobą wiąże, nie tylko wydarzenia, losy bohaterów, ale także najrozmaitsze konwencje. Powieść akcji? Tak. Monolog wewnętrzny? Proszę bardzo. Oniryczny dialog, scenariusz sensacyjnego filmu, powieść polityczna o transformacji? Znakomicie. (...) Siemion (...), pokazuje (chce pokazać): ta gra literacka to zarazem obraz życiowej gry o przyszłość, którą on i jego rówieśnicy - i młodsi od niego i od jego rówieśników - w nowej Polsce, nowej Europie, Nowym Świecie prowadzą. (...)" (Jacek Łukasiewicz)
Piotr Siemion (ur. 1961), w wywiadzie dla „Machiny" powiedział o swoich Niskich Łąkach: „Będzie się mówić, że jest to książka pokoleniowa, napisał to autor, który ma lat X, było to lat temu Y... i czytelnik, który ma lat 20, powie: «A co mnie to obchodzi? O tym niech sobie śpiewa dziadek Kaczmarski na dawno zapomnianych kasetach». Myślę, że uniwersalizm tej powieści miał się zamykać nie w tym, że to się działo kiedyś we Wrocławiu, a nie gdzie indziej, ale w tym, że są tam dwa rodzaje doświadczenia. Nagle rzeczy nietożsame są zderzone ze sobą przez los. Anglik we Wrocławiu stanu wojennego, Anglik we Wrocławiu wczesnych lat 90., Polacy w Nowym Jorku w późnych latach 80. - zderzenia stają się normą. To jest doświadczenie wykraczające poza doświadczenie pokoleniowe. A druga rzecz - w pewnym momencie sprawy się tak plączą, tak pieprzą - że trzeba dorosnąć. (...) rodzi ci się dziecko, przychodzi żandarmeria, albo emigrujesz i jesteś w Ameryce - cokolwiek - nagle nic nie może być takie jak przedtem. I wtedy trzeba szybko dorosnąć - albo się niedobre rzeczy dzieją. (...)"
Duża Scena
Prapremiera polska: 23.10.2004
Przedstawienie trwa 3 godz. 30 min. (2 przerwy)
Spektakle:
29.09, godz. 18:15, Duża Scena
30.09, godz. 18:15, Duża Scena
1.10, godz. 18:15, Duża Scena
3.10, godz. 18:15, Duża Scena
4.10, godz. 18:15, Duża Scena
Sponsor przedstawienia: PKO BANK POLSKI
fot. Piotr Hawałej