Sztuka
Monika Marek "Iszsza"

Monika Marek "Iszsza"

  • 2007-11-09, , godzina 18:00
  • Wrocław

Opis

Młodzieżowe Centrum Informacji i Rozwoju  zaprasza na wernisaż Moniki Marek  "Iszsza".


Wernisaż odbędzie się w  Młodzieżowym Centrum Informacji i Rozwoju (pl. Dominikański 6)

Monika Marek
Korzenna lublinianka, aktualnie studentka grafiki na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Zajmuje się głównie projektowaniem graficznym oraz rysunkiem. Poza tym rzeźbi, maluje, uprawia fotografię i pisze. Entuzjastka dobrej kuchni (czyli malowania smakiem), wykwintnych dźwięków i po prostu życia.

Tematy wokół których najchętniej krąży to kobiecość z całym swym pięknem i dysonansami, a także patrzenie na człowieka z perspektywy fizjologiczno - metafizycznej.

"Wystawa zamyka etap mojej pracy artystycznej, którego początkiem była tafla lustra. Podróż w siebie, swoją kobiecość zaprowadziła mnie nad brzeg rozmyślań o początku, kiedy to z żebra powstała ona, czyli iszsza. Milczący kamień w formie prastarych bogiń, zastygłe sylwetki paleolitycznych Wenus, ciche, trwające, patrzące w horyzont, nabrzmiałe z czułości, brzemienne w sensy, pełnomleczne ołtarze, kielichy piersi i misy bioder, kapłanki o życiodajnych podbrzuszach, siosty księżyca noszące własny nieboskłon. Kobieta jako pieśń życia".


 

Ostatnio dodane
Konkurs Fotograficzny Głębia Spojrzenia
Zbliża się 11. edycja Studenckiego Konkursu Fotograficznego "Głębia Spojrzenia"

Podziel się ze światem swoimi fotografiami i wygraj wyjątkowe nagrody.

Popularne
Kolejne pokazy multimedialnej fontanny już wkrótce
Kolejne pokazy multimedialnej fontanny już wkrótce Wrocław

Dla tych, którzy jeszcze nie widzieli nowej atrakcji miasta, mamy dobrą wiadomość - kolejne pokazy już wkrótce!

Pierwszy pokaz największej fontanny w Polsce
Pierwszy pokaz największej fontanny w Polsce

Nowa fontanna we Wrocławiu to największa i najdroższa tego typu inwestycja w Polsce.

Depeszowcy kontra depesze
Depeszowcy kontra depesze

Tutaj każdy chce mieć swój dekalog. Każdy depesz, względnie depeszowiec wiesza go potem na ścianie, obok mnóstwa tłustych, cudownie odbijających światło, wycałowanych i w