Opis
Klub Formaty (ul. Samborska 3/5) zaprasza na wystawę fotografii Lecha Basela, pt. "Blisko Jazzu".
Lech Basel o swojej wystawie opowiada:
"Moja wystawę zatytułowałem : "Blisko Jazzu" bowiem ta muzyka jest mi bliska od lat.Pierwszy koncert na żywo usłyszałem we wrocławskiej filharmonii. Był to Chopin w interpretacji zespołu Novi Singers.
Dzięki kolekcji płyt legendarnego portiera hotelu "Monopol" poznałem twórczość Davisa, Coltrane'a, Parkera i wielu innych wielkich jazzu z Ameryki.
Niezwykłą przygodą lat studenckich była moja działalność przy festiwalu "Jazz nad Odrą". Byłem wtedy naprawdę "blisko jazzu" : pomagałem przy organizacji koncertów, bywałem inspicjentem, przewodnikiem i tłumaczem, barmanem w Jazz Klubie "Arka" oraz współpracownikiem działu reklamy i wydawnictw. Poznałem osobiście wielu muzyków i ludzi jazzu, bywałem na prawie wszystkich ówczesnych festiwalach w Polsce i to po obu stronach sceny. Zdobyłem też teoretyczne podstawy jazzu zdając przed Dyrektorem Programowym JnO, Wojciechem Siwkiem, egzamin ze znajomości "Encyklopedii Jazzu" Joachima Berendta.
Był i taki czas,że pracowałem w Polskim Stowarzyszeniu Jazzowym. Jeździłem na trasy koncertowe po Polsce, na festiwale, sesje płytowe. Produkowałem koszulki z jazzowymi nadrukami, naklejki, plakaty i zaliczyłem epizod menadżerski.
W latach zmniejszonej aktywności moja bliskość jazzu ograniczała sie do słuchania płyt oraz radia. Po kilku latach wróciłem i teraz jestem "blisko jazzu" dzięki nowej pasji: fotografii. I to dosłownie nieomal bowiem większość moich zdjęć powstaje w klubie "Rura" gdzie siedzę prawie na scenie. To dzięki wyrozumiałości gospodarzy tego klubu mogły powstać te zdjęcia, to oni namówili mnie na pierwsze wystawy i umożliwili ich realizację. I za to chciałbym im raz jeszcze serdecznie podziękować. .
"Blisko jazzu" jest również i mój syn. Nasłuchał sie tej muzyki zanim jeszcze przyszedł na świat więc kiedy dostał do rąk aparat to naturalnym zbiegiem okoliczności tez fotografuje , i to nie tylko jazz.Kilka prac prezentowanych tu jest autorstwa Krzysztofa.
Słuchanie obiektywem stało się moim ważnym hobby.Dało mi to czego zawsze zazdrościłem muzykom: emocje tworzenia i możliwość szukania sztuki, także w sobie samym. Jestem fotografem pasjonatem i samoukiem, nie dysponuję jakimś wyrafinowanym sprzętem, wiekszość pokazywanych tu zdjęć powstała skromnym aparatem Canon A95.
A za najciekawsze w tej przygodzie uważam poznawanie ludzi: muzyków, fanów jazzu, pasjonatów fotografii..."