Opera w kryzysie. Odwołane superprodukcje
2009-03-17 09:14:17 | WrocławOdwołane premiery, zwolnienia pracowników, koniec słynnych superprodukcji - kryzys dopadł również Operę Wrocławską. O problemach tej instytucji pisze „Gazeta Wyborcza Wrocław".
- Brakuje nam 2 mln zł - mówi „Gazecie" Ewa Michnik, dyrektorka opery. - Dotacja z urzędu marszałkowskiego nie wystarcza na pensje pracowników, utrzymanie wyremontowanego budynku przy ul. Świdnickiej, pracowni artystycznych i wynajem magazynów dekoracji i kostiumów.
Pracę straci ok. 30 osób, w tym chórzyści, tancerze i muzycy orkiestry. - Redukcja musi mieć swoje granice, bo nie da się realizować solidnego repertuaru operowego bez zapewnienia odpowiedniej obsady artystycznej i technicznej. A mnie, mimo trudności finansowych, bardzo zależy na wysokim poziomie wykonawczym i dobrym repertuarze, który zdążyliśmy zbudować przez ostatnie dwa, trzy lata - mówi pani dyrektor.
Odwołane zostały dwie superprodukcje: "Gioconda" Amilcare Ponchiellego na pergoli i "Borys Godunow" Modesta Musorgskiego w Hali Stulecia. Z listy premier dla dzieci spadł "Cyd" Julesa Masseneta. "Straszny dwór", najnowszy spektakl opery w reż. Laco Adamika, grany jest w strojach uszytych osiem lat temu z okazji poprzedniej inscenizacji dzieła Moniuszki. Opera przerwała rozmowy z wybitnymi artystami, między innymi z Placido Domingo, który miał dyrygować we Wrocławiu w roku 2012.
MAS/"Gazeta Wyborcza Wrocław"