Piłkarze Śląska odwiedzili w czwartek budowę stadionu przy ul. Śląskiej. Na miejscu czekali na nich dziennikarze i fotoreporterzy oraz główny inżynier spółki Wrocław2012, który oprowadził ich po nowej arenie. Akcja miała na celu poznanie obiektu, na którym WKS już za rok będzie rozgrywał swoje mecze.
Po czwartkowym treningu cała drużyna zjawiła się na budowie nowego stadionu, który zostanie oddany do użytku w przyszłym roku. Była to również świetna okazja, żeby zobaczyć rozluźnionych, tryskających humorem piłkarzy. W dobry nastrój zostali wprowadzeni już na samym początku wizyty, gdyż ze względów bezpieczeństwa musieli założyć kaski i odblaskowe kamizelki. Towarzyszyło temu dużo śmiechu, a zawodnicy od razu zaczęli robić sobie pamiątkowe zdjęcia.
Piłkarze zwiedzili stadion, który dosłownie rośnie w oczach. Wszyscy byli pod wrażeniem wielkości konstrukcji i z zainteresowaniem wysłuchali szczegółów dotyczących budowy stadionu przedstawionych przez głównego inżyniera Krzysztofa Dydę. Piłkarze mogli poznać plan budowy stadionu i przekonać się, na jakim jest ona etapie, zwiedzili także miejsca, w których powstaną pomieszczenia przeznaczone specjalnie dla nich - szatnie, pokoje odnowy biologicznej czy też strefa do udzielania wywiadów.
Następnie piłkarze wraz z trenerami spotkali się z dziennikarzami na betonowej „murawie". Cierpliwie odpowiadali na pytania, jak również dzielnie i wytrwale pozowali do zdjęć. Kilku graczy Śląska oddało także strzał na bramkę. Zawodnikiem, który zdobył pierwszego, historycznego gola na stadionie przy ul. Śląskiej, został kapitan zespołu Sebastian Mila.
- Stadion robi naprawdę wielkie wrażenie. Konstrukcja już jest ogromna, a przecież mają powstać jeszcze cztery kolejne kondygnacje. Czekamy z niecierpliwością na zakończenie prac. Mam nadzieję, że nasza drużyna piłkarsko będzie szła do góry tak samo szybko, jak ta budowla - podsumował wizytę Sebastian Mila.
ip
