Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Porażka w Zabrzu

2010-02-05

 W sparingu rozegranym w Tychach Śląsk przegrał z Górnikiem Zabrze 0:1 (0:1). Mariana Kelemena pokonał na początku spotkania Dawid Gajewski.

Podobnie jak w Kluczborku trener Ryszard Tarasiewicz wystawił w obu połowach dwa różne składy, a jedynym zawodnikiem, który wystąpił pełne dziewięćdziesiąt minut był testowany Takafumi Akahoshi. Japończyk grał z urazem palców, którego nabawił się w spotkaniu z MKS-em i nie zachwycił. Mimo tego poleci z drużyną na cypryjskie zgrupowanie.

Na początku spotkania aktywny był Vuk Sotirović. Serb nękał rajdami obrońców Górnika i oddał groźny strzał, po którym piłka o metr minęła bramkę gospodarzy. W odpowiedzi oko w oko z Kelemenem stanął Dawid Jarka, ale Słowak skrócił kąt i zdołał odbić piłkę. Skuteczniejszy od Jarki był Dawid Gajewski. Po stracie piłki na własnej połowie gracze z Zabrza wyprowadzili kontrę, po której nowy zawodnik w talii Adama Nawałki trafił do siatki.

Zabrzanie poszli za ciosem, lecz nieskutecznością raził Jarka. Gdy nadarzyła się okazja na wyrównanie, Sebastian Mila z rzutu wolnego posłał piłkę wysoko nad bramką Szmatuły. Kwadrans przed końcem pierwszej połowy wrocławianie przejęli inicjatywę, z której jednak niewiele wynikało. Przed szansą stanął Ćwielong, którego długim podaniem uruchomił Łukasiewicz. Nowy piłkarz Śląska lewą nogą nieczysto jednak trafi w piłkę. Przed przerwą Kelemena postraszył jeszcze strzałem z dystansu Przemysław Pitry.

Niestety, po przerwie gra piłkarzom Śląska się nie kleiła. Dwukrotnie w swoim stylu próbował z rzutu wolnego Amir Spahić, lecz piłka zatrzymywała się na murze. Po dograniu Łudzińskiego do pozycji strzeleckiej doszedł Tomasz Szewczuk, ale naciskany przez defensora uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Szmatułę.

W Górniku z dobrej strony pokazał się były gracz Śląska Robert Szczot. Najpierw wyłożył piłkę jak na patelni Pitremu, lecz napastnik zabrzan fatalnie spudłował z pięciu metrów. Chwilę później sam mógł wpisać się na listę strzelców, ale kapitalną interwencją po strzale z bliska w długi róg popisał się Wojciech Kaczmarek.

Tuż przed końcem spotkania doszło do sytuacji na arenach piłkarskich niespotykanej. Ostro grającego Pawła Strąka arbiter poprosił o zejście z murawy na dwie minuty. Było to pokłosiem wejścia od tyłu na kostki Sebastiana Dudka.

slaskwroclaw.pl


Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama