IMPEL Gwardia Wrocław wygrała swoje ostatnie spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością. Gwardzistki pokonały MKS Dąbrowę Górniczą 3:2 (26:24, 14:25, 25:20, 21:25, 15:12) i są blisko 5. miejsca w lidze.
W sobotę na parkiecie spotkały się dwie godne siebie drużyny, dlatego mecz dostarczył wielu emocji i mógł się podobać. Początek dla gospodyń, które uskrzydlone dopingiem wypracowały sobie lekką przewagę i starały się ją trzymać. W pewnym momencie było już 14:9, ale wtedy do roboty wzięły się przyjezdne i powoli zaczęły odrabiać straty. Gdy objęły prowadzenie 24:22 Hala Orbita zamarła. Ostatni głos należał jednak do Gwardii, która po udanych akcjach Marty Czerwińskiej, Bogumiły Barańskiej i Katarzyny Mroczkowskiej wygrała na przewagi.
Drug set bez historii. Na pierwszą przerwę techniczną Dąbrowa schodziła z prowadzeniem 8:5, a potem konsekwentnie powiększała przewagę. Wrocławianki były absolutnie bezradne i przegrały tego seta aż 14:25. Postanowiły się jednak zrewanżować i następną odsłonę zaczęły znakomicie. Po dwóch asach Aleksandry Szafraniec prowadziły 3:1 i trzymały ten dystans. Końcówka zrobiła się jednak nerwowa, gdyż dąbrowianki poprawiły grę i doszły do remisu. Wtedy jednak dobre akcje Barańskiej i Mroczkowskiej dały IMPEL Gwardii wygraną do 20.
Czwarty set znów słabszy w wykonaniu gospodyń, chociaż bardziej wyrównany niż poprzedni. Przez długi okres wynik wahał się w granicach remisu, ale decydująca część zdecydowanie dla MKS-u, który ostatecznie wygrał 25:21. Tie-break już dla Gwardii, chociaż bardzo ciężko przyszło wrocławiankom zwycięstwo. Były one jednak bardziej wyrachowane w końcówce i dlatego udało im się wygrać. Za tydzień mecz w Dąbrowie (a być może dwa, jeśli wrocławianki ulegną w sobotę, decydujące starcie odbędzie się w niedzielę).
IMPEL Gwardia zagrała poprawne spotkanie, chociaż nie ustrzegła się dekocentracji. Jak zwykle klasą samą w sobie była Katarzyna Mroczkowska, która jest już najlepiej punktującą zawodniczką całej PlusLigi! Dobrze zagrała także Bogumiła Barańska. Jak zwykle zmienniczki nie miała Marta Haładyn, ale wytrzymała pięć setów. Cichą bohaterką spotkania była za to Aleksandra Krzos - jej ofiarne obrony i refleks pozwalają przypuszczać, że we Wrocławiu narodził się prawdziwy talent, który być może kiedyś zastąpi w kadrze Mariolę Zenik.
Gwardia Wrocław - MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 (26:24, 14:25, 25:20, 21:25, 15:12)
Impel Gwardia: Mroczkowska, Haładyn, Szafraniec, Efimienko, Czerwińska, Barańska, Krzos (L) oraz Kruk, Jagiełło i Szkudlarek.
Dąbrowa Górnicza: Sadowska, Śliwa, Lis, Wysocka, Sieczka, Staniucha-Szczurek, Tkaczewska (L) oraz Liniarska, Wilczyńska i Strządała.
MVP: Bogumiła Barańska (IMPEL Gwardia)
Tomasz Szuchta
(tomasz.szuchta@dlastudenta.pl)
fot. Damian Filipowski
Patronem medialnym IMPEL Gwardii Wrocław jest portal dlaStudenta.pl 
