Sześć przegranych z rzędu w Orlen Lidze. Ogromna presja, ciążąca zarówno na zawodniczkach jak i trenerze, Rafale Błaszczyku. Jednak zła passa została przerwana. Siatkarki Impelu Wrocław pokonały w dniu wczorajszym zespół Pałacu Bydgoszcz 3:2. Horror i męczarnie na Hali Orbita zakończyły się w tie-break'u.
Zespół z Wrocławia zaczął kiepsko, przegrywając pierwszego seta do 19. W oczy rzucały się błędy, które dziewczyny popełniały na boisku. Natomiast drugi set w wykonaniu zawodniczek był iście koncertowym popisem gry. Piękne bloki, ataki i rozegrania pozwoliły rozbić zespół z Bydgoszczy do 11. Prawdziwą męczarnią okazał się set trzeci, również zwycięski dla ekipy Błaszczyka. Po wyrównanej walce na tablicy wyświetlił się wynik 2:1 dla Impelu Wrocław (25:23). Czwarty set okazał się powtórką pierwszego. Niesione nadzieją zwycięstwa, dziewczyny zaczęły powtarzać proste błędy, co zaowocowało przegraną, znów do 19. Remis. Zaczął się horror, tie-break. Początkowo siatkarki Impelu radziły sobie nieźle, zdobywając nawet czteropunktową przewagę. Jednak po chwili straciły rezon i zaczęła się walka punkt za punkt. Ostatecznie wygrały 16 do 14, cały mecz wygrywając 3:2 (19:25, 25:11, 25:23, 19:25, 16:14).
OBEJRZYJ ZDJĘCIA Z MECZU >>
Rozgrywki odbyły się w świątecznej otoczce. Po hali spacerowali Święci Mikołajowie, na płycie dzieci bawiły się w najlepsze, malując i odbijając balony, na trybunach uczniowie kilku wrocławskich szkół, seniorzy oraz rodzice z dziećmi dzielnie dopingowali zawodniczki z Wrocławia.
Bartek Janiczek
fot. Bartek Janiczek