Galerie zdjęć - zdjęcia
Opis
Pojawił się nagle i od razu, głównie za sprawą internetu, zyskał
ogromną rzeszę fanów. Można się zastanawiać, czym ich ujął -
delikatnym, lekko naiwnym głosem, akustyczną, prostą muzyką, czy
abstrakcyjnymi, quasi-kabaretowymi tekstami. Nie zmienia to faktu, że
Czesław Mozil solidnie przemeblował polską scenę muzyczną, a jego
piosenka „Maszynka do świerkania” to prawdziwy hit ostatnich kilku
miesięcy. Płyta „Debiut”, która ukazała się w kwietniu, była jednym z
najbardziej oczekiwanych wydawnictw sezonu.
Sukces Czesława dziwi, tym bardziej, że jego muzyka nie odpowiada standardom list przebojów: łączy folkowe brzmienia i tango (tu duża zasługa akordeonu, na którym grał m.in. na płycie „MTV Unplugged” zespołu Hey) z popowym i rockowym tłem. Na dodatek solidnie zakręcone teksty wyśpiewuje nieczystą polszczyzną, lekko sepleni. Jego kompozycjom, a przede wszystkim sposobowi śpiewania, bliżej jest do piosenki aktorskiej niż do muzyki lansowanej w mediach.
Ale Czesław nie jest nowicjuszem - jest wykształconym akordeonistą i kompozytorem, absolwentem Royal Danish Music Academy. Gra w zespole Tesco Value, który koncertował m.in. na festiwalu w Roskilde, pisze muzykę do spektakli. Scena nie jest mu obca przynajmniej od dekady i może dlatego tak świetnie czuje publiczność i tak swobodnie się zachowuje podczas swoich koncertów.
Najbliższy zagra już w czwartek w Mleczarni, towarzyszyć mu będą muzycy z Kopenhagi: Karen Duelund Mortensen na saksofonie i akordeonista Martin Bennebo.
Sukces Czesława dziwi, tym bardziej, że jego muzyka nie odpowiada standardom list przebojów: łączy folkowe brzmienia i tango (tu duża zasługa akordeonu, na którym grał m.in. na płycie „MTV Unplugged” zespołu Hey) z popowym i rockowym tłem. Na dodatek solidnie zakręcone teksty wyśpiewuje nieczystą polszczyzną, lekko sepleni. Jego kompozycjom, a przede wszystkim sposobowi śpiewania, bliżej jest do piosenki aktorskiej niż do muzyki lansowanej w mediach.
Ale Czesław nie jest nowicjuszem - jest wykształconym akordeonistą i kompozytorem, absolwentem Royal Danish Music Academy. Gra w zespole Tesco Value, który koncertował m.in. na festiwalu w Roskilde, pisze muzykę do spektakli. Scena nie jest mu obca przynajmniej od dekady i może dlatego tak świetnie czuje publiczność i tak swobodnie się zachowuje podczas swoich koncertów.
Najbliższy zagra już w czwartek w Mleczarni, towarzyszyć mu będą muzycy z Kopenhagi: Karen Duelund Mortensen na saksofonie i akordeonista Martin Bennebo.
fot. Łukasz Bera
fot. Jarek Pępkowski (podstrona 2)
fot. Jarek Pępkowski (podstrona 2)