Marek Dyjak zaśpiewa z okazji Dnia Kobiet!
2014-01-24 09:35:14 | WrocławZ okazji Dnia Kobiet zapraszamy na koncert jednego z najciekawszych polskich artystów, nazwanego przez fanów polskim Tomem Waitsem, niepokornego i charyzmatycznego Marka Dyjaka. 10 marca w Sali Teatralnej BF Impart przy ulicy Mazowieckiej Marek Dyjak zaśpiewa piosenki ze swojego ostatniej płyty zatytułowanej "Kobiety".
Nowy album „Kobiety”, to 11 najpiękniejszych piosenek największych polskich piosenkarek i tekściarek m.in.: Osieckiej, Nosowskiej, Bartosiewicz, Celińskiej, Groniec, Umer, Mielczarek Bez taryfy ulgowej, po bandzie, pięknie muzycznie…
Marek Dyjak skończył zawodówkę i zdobył papiery hydraulika. Wystarczyło kilka rzeczy, by życie było pełne i szczęśliwe – robotnicze życie, żona robotnicza, robotnicza klitka w bloku. Zwykłe, proste życie, bez dłubania w niuansach duszy i serca. Chciał więcej.
Sam siebie nazywa barowym grajkiem. Dla fanów jest polskim Tomem Waitsem. „Najbardziej prawdziwym głosem na polskim rynku muzycznym” – tak ocenia go krytyczka muzyczna, nauczycielka śpiewu Elżbieta Zapendowska. Dyjak to Dyjak – mówią przyjaciele; facet, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż dotarł do końca drogi. On też tak czuł.
W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce, nic nie pamiętał.
Nie każdemu odpowiada styl bycia Dyjaka, choć od kilku lat nie pije i walczy z nałogiem, to wciąż pozostaje sobą – i na tym polega jego niezwykły fenomen, który przyciąga koneserów dobrej muzyki. Bywały w jego karierze momenty, w których muzyk mógł iść za ciosem – wbić się na potocznie zwany „artystyczny świecznik”. Wolał jednak iść własną drogą, nie zawsze łatwą, lecz kierowaną przez siebie samego, nie oddał swojej kariery w cudze ręce. Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę – Dyjaka wyklętego, samotnika i indywidualistę. Mocnym głosem, śpiewa równie mocne utwory, w których – jak mówią sami fani – jest krew, żółć i łzy. Na rynku papierowych supermenów jest zjawiskiem – ocenia Jan Wołek.
Ma za sobą wiele koncertów w całym kraju. Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, co to rzuca się głową naprzód, a dopiero potem podlicza bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty – zero taryfy ulgowej, śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje.
Nie spotka się go w wielkich salach koncertowych, na Wembley pewnie by nie wystąpił. Jego siła tkwi w bezgranicznej szczerości i bezkompromisowości. Nie stara się iść pod prąd za wszelką cenę, nie płynie też z prądem. Tworzy po prostu muzykę prawdziwą, oczyszczającą.
10.03.14 godz.20.00 BF Impart, ul.Mazowiecka 17
Marek Dyjak – „Kobiety”
bilety: 80 zł – I miejsca, 65 zł – II miejsca, 45 zł – III miejsca, 35 zł – wejściówki (studenci i uczniowie)
ip