Happysad zagrał w Starym Klasztorze! [RELACJA]
2023-11-16 09:09:48 | Wrocław11 listopada odbył się koncert znanego, polskiego zespołu Happysad. Muzycy zaprezentowali swoje nowsze utwory, jak i te starsze, które wokalista (Jakub Kawalec) urokliwie nazwał - wspominkami. Oprócz nich, na scenie pojawił się wrocławski duet Follow Rivers, który oczarował wszystkich słuchaczy, zabierając ich w podróż pełną nostalgii i uczuć.
Niesamowity głos
Czymże byłby dobry koncert, bez udanego supportu? Bo właśnie tym słowem, można określić występ dwójki młodych artystów, chociaż i tak jest to zbyt powierzchowne określenie. Wystarczyła chwila, aby rozkojarzona jeszcze publiczność, zapadła w głęboki trans, pełen sentymentów i pięknych przeżyć.
W ten stan, od pierwszych chwil zabrała nas Patrycja i tak już do końca hipnotyzowała słuchaczy niczym morska syrena. Jej fenomenalny wokal jest niezwykle rzadko spotykany, do tego piękne teksty oraz oprawa muzyczna jej męża (Krzysztofa), czyni zespół zdecydowanie wartym poznania. Swoim stylem bardzo przypominają Kwiat Jabłoni, ponieważ zarówno jak rodzeństwo, muzycy koncentrują się na pop - folkowych melodiach, pełnych czułostkowych treści.
Happysad jak zawsze w formie
Po lekkich, delikatnych nutach, przyszła pora na mocne orzeźwienie w postaci gościa wieczoru - czyli właśnie Happysadu. Muzycy jak zawsze włożyli w występ całe serce, o czym mogły świadczyć dwa bisy, równie niesamowite, jak reszta widowiska.
Wszystko zaczęło się od koncertowej wersji “Łydka”, a skończył się na na “Tańczymy”, w ten właśnie sposób wydarzenie rozpoczęło się i zakończyło w wielkim stylu. Jak zawsze Kuba miał świetny kontakt z publicznością, a popisy instrumentalne jego kolegów z zespołu (Łukasz Cegliński, Artur Telka, Jarosław Dubiński, Michał Bąk, Maciej Ramisz) dały publiczności niezapomniane przeżycia. Koncerty kultowej kapeli są już legendarne - szał tłumu, zabawa, crowd surfing i pogo.
To muzyka z charakterem, która wyróżnia się na współczesnej, polskiej scenie muzycznej. Utwory są pełne metafor i pięknych uniesień, a muzyka chwytliwa. To wydarzenie, które trzeba przeżyć, aby poczuć tę atmosferę.
Nikola Domagała
fot. Aneta Dworak