Digit-All-love – nowe brzmienie Wrocławia

Wrocław staje się muzyczną stolicą naszego kraju. To on nadaje ton temu co się słucha. Nie muszę chyba przypominać, że najlepszym tego przykładem było ostatnie rozdanie „Paszportów” oraz pojawienie się Hurtu na muzycznej liście Trójki. I to właśnie czwartek - 2 marca – został opanowany przez dwie formacje – wspomniany Hurt (z  happysad) i Digit-All-love – swojego rodzaju novum na naszym rynku, na którym postanowiłem się skupić.

Digit-All-love jest to zupełnie nowy projekt, jakiego jeszcze w naszym mieście nie było i którego nie można w żaden sposób przyrównać do brzmień Hurtu.. Każdy kto pojawił się w Firleju – nie żałował. Był to co prawda drugi koncert formacji, ale jaki! Po tym ile osób przybyło na koncert debiutancki (w Bezsenności) – nie miałem wątpliwości, iż Firlej również się zapełni.

Digit-All-love tworzy dziewięcioro muzyków. Wszyscy znają się bądź z lat szkolnych, bądź to z wrocławskiej sceny muzycznej. I tak na scenie pojawiło się trochę Miloopy, Mikromusic, Milk’u czy Fake’a. Efekt takiego połączenia jest porażający. Muzyka jaką tworzą to nic innego jak zabawa dźwiękami wydobywanymi z różnych instrumentów, sprzętów i … sensualnego wokalu. Jest to klimat elektroniczno-smyczkowy, dzięki któremu lewituje się – a przynajmniej takie odnosi się wrażenie.  Natalia Grosiak – na wokalu, swoim perfekcyjnym głosem wprowadza umysł w stan nie do opisania. Publiczność niczym zahipnotyzowana, w świetnie nadającej się do tego typu sali Firleju, wyłapywała każdy najmniejszy dźwięk wpatrując się na zmianę to w animacje, to na zespół. A było się na co patrzeć! Tak bo koncert DAL, to nie tylko muzyka – to również wizualna uczta. I nie mówię tu tylko o grafice…

Najbardziej zaskakujące dla mnie było to, iż pomimo tego, że formacja ta nie wydała jeszcze żadnej płyty – mało tego – do dnia koncertu nie było żadnego pliku AUDIO na ich stronie – na koncercie pojawiło się mnóstwo gości – mówię tu o publiczności. Potwierdza się to, iż pomimo napływu komercji i jej stałej obecności w mediach, Wrocław żyje swoim życiem – muzycznym życiem.  

Zanim grupa wystartowała obawiano się, czy poradzi sobie z „przyszywką” - Massive Attack – ponieważ, jakby nie patrzeć, to ta grupa nadaje ton w tym stylu. Jednak wszystkie wątpliwości rozmyły się już po debiutanckim koncercie, nie mówiąc już o tym czwartkowym – gdzie przy wspaniałych warunkach technicznych – Digit-All-love pokazało – iż w niedługim czasie to oni opanują rynek tego gatunku w naszym mieście, a następnie w kraju – czego im z najszczerszego serca życzę. A wam i sobie – żebyśmy nie musieli za długo czekać na ich kolejny koncert.

Skład Digit-All-love:

Grosiak - vox & equanimity
MaciekZ - waves & synths
bond - low control
mush - drum & time
mont-R - gits & tricks
O.kwiatek - violin
B.Bober - 2nd violin
R.Zalech - viola
O.Kończak - cello

foto i info: http://digit-all-love.com

Marcin Owczarek
marcin.owczarek@dlastudenta.pl