Za nami Nagroda Filmowa LUX - Retrospekcja [Relacja]
2020-08-31 13:37:49 | WrocławW piątek, 28 sierpnia rozpoczął się dwudniowy seans retrospektywny ambitnego kina europejskiego - Nagroda Filmowa LUX - Retrospekcja. Uznani reżyserzy, kultowe produkcje filmowe, newralgiczne społecznie kwestie i bohaterowie zapadający w pamięć masowej widowni. A wszystko to w kinie plenerowym na wrocławskim placu Wolności, dzięki inicjatywie Biura Parlamentu Europejskiego.
Piątek, 28 sierpnia
Jako pierwszy mogliśmy zobaczyć film autorstwa Benedikta Erlingssona - “Kobieta idzie na wojnę”. Jest to ekologiczna baśń, która kwestionuje, często z ciepłą dozą humoru, sens i znaczenie indywidualnych działań wobec inercji władz w kwestii walki z globalnym ociepleniem. Film prezentuje pełną walki i determinacji historię 50-letniej Halli - dyrygentki lokalnego chóru w małym miasteczku, której nikt nie podejrzewa, że po godzinach prowadzi drugie życie…
Filmowa retrospekcja rozpoczęła się tym razem od panelu dyskusyjnego chwilę po 21:00, ze względu na powstającą kolejkę osób zarejestrowanych na film. Widzów nie zniechęciła deszczowa aura, a na projekcję przybyło ponad 100 osób. W skład panelu dyskusyjnego, prowadzonego przez redaktora Jana Pelczara z Radia RAM, weszli: dr hab. Arkadiusz Lewicki - krytyk filmowy oraz wykładowca w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego, a także Piotr Czerkawski - filmoznawca i dziennikarz, laureat Nagrody Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii „krytyka filmowa”, jak również członek Europejskiej Akademii Filmowej.
Dyskusję rozpoczął Jan Pelczar od uwagi, że lokalne Biuro Parlamentu Europejskiego w Wrocławiu wykazało się odwagą, organizując jako jedyne w tej części Europy seanse filmowe na wolnej przestrzeni.
Następnie podniesiona została teza, że kino europejskie potrzebuje promocji w zestawieniu z filmami z Hollywood.
Arkadiusz Lewicki zauważył, iż nagrody typu LUX są szczególnie potrzebne dla takich krajów, jak np. Islandia, która liczy zaledwie 300 tys. mieszkańców, a jej przyznanie umożliwia podniesienie prestiżu filmu, ponieważ Parlament Europejski to instytucja powszechnie rozpoznawalna na świecie.
Z kolei zdaniem Piotra Czerkawskiego we współczesnej kinematografii w większości oglądamy amerykańskie produkcje wysokobudżetowe i działamy pod dyktando wielkich amerykańskich koncernów medialnych. Natomiast jeśli w samej formule przyznawania Nagrody LUX zajdą planowane zmiany, to nie zaszkodzą one jej głównej idei.
Przy okazji prowadzonego dyskursu nie obyło się bez słów krytyki wyrażonych wobec twórczości Patryka Vegi.
Kończący dyskusję Jan Pelczar zachęcił widzów do zwrócenia uwagi na zdjęcia z malowniczej Islandii, określanej mianem krainy “ognia, lodu i dzikiej przyrody”.
Sobota, 29 sierpnia
Gościom dwudniowego seansu retrospektywnego festiwalu kina europejskiego LUX przyniosła podwójną dawkę emocji - wszystko za sprawą dwóch filmów: animacji “Nazywam się Cukinia” i skandynawskiego dramatu “Krew Sammów”.
Tuż po godzinie 21 dziennikarz radia RAM, Jan Pelczar, zaprosił do krótkiej rozmowy o filmach pana Leszka Gasia, szefa Biura Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu. Podobnie jak w poprzedni dzień, rozmowa zaczęła się od przedstawienia idei festiwalu, jaką jest możliwość przetłumaczenia zwycięskich filmów na 24 języki europejskie i wsparcie w kwestii dystrybucyjnej. Warto podkreślić, że ze względu na niestabilną sytuację epidemiologiczną na świecie, tylko wrocławski oddział zdecydował się na przeprowadzenie pokazu retrospekcji.
Panowie zwrócili uwagę także na istotność tego typu festiwali. Kino europejskie, mimo że nie dysponuje takim budżetem jak kino hollywoodzkie, potrafi być nierzadko bardziej wartościowe. Filmy kręcone w Europie przedstawiają często historie z mniejszym patetycznym wydźwiękiem, a także poruszają problemy bliskie lokalnym kulturom. Prowadzący zgodnie doszli do wniosku, że kino europejskie jest wyjątkowo autentyczne.
Następnie prelegenci przedstawili pokrótce nie tyle fabuły przedstawione w filmach, co ich kontekst. Filmy łączą dwa główne motywy: motyw dziecka i motyw rozliczenia z przeszłością.
Francuskojęzyczna animacja “Nazywam się Cukinia” w reżyserii Claude’a Barrasa to historia o dzieciach żyjących w przekonaniu, że nikt ich nie kocha. Dzieje się tak za sprawą traum i przykrych doświadczeń, których doznają ze strony najbliższych dorosłych. Zgodnie z uniwersalistycznym wydźwiękiem filmu, taki los spotyka dzieci nie tylko w Europie. Prelegenci zgodnie stwierdzili, że środek artystycznego wyrazu zastosowany przez reżysera, czyli animacja, był celowy - nadanie obrazowi perspektywy dziecka i złagodzenie przedstawionej historii.
“Krew Sammów” w reżyserii Amandy Kernell to historia opowiedziana także z perspektywy dziecka, ale dla polskiego widza potencjalnie mniej znana. Lud Sammów, zapewne lepiej znany pod nazwą ludu Lapończyków, zamieszkiwał pierwotnie szerokie tereny Skandynawii. To społeczność, która jeszcze do lat 90. była powszechnie dyskryminowana i represjonowana na terenie Szwecji, Norwegii, a nawet w Finlandii, choć to właśnie z jej folkloru uczyniono motyw popularny na całym świecie - dom Świętego Mikołaja. Film opowiada historię czternastoletniej Elle z perspektywy czasu, która po pójściu do szwedzkiej szkoły zaczyna rozumieć izolację swojego ludu przez państwo. W pogoni za marzeniem o lepszym życiu decyduje się na ucieczkę, w trakcie której zmienia nie tylko swoje imię...
Film to także rozliczenie się z przeszłością i trudnymi decyzjami jednostki, ale również diagnoza Szwecji jako państwa zróżnicowanego etnicznie.
Przy drobnym deszczu i już nieco jesiennej temperaturze zakończył się retrospektywny seans Festiwalu LUX, który za sprawą swojego repertuaru przyniósł wiele silnych emocji jego widzom. Odgłosy wzruszenia na widok przedstawionych historii było słychać wyraźnie pośród leżaków rozstawionych na placu Wolności w ostatni weekend wakacji.
Nagroda Filmowa LUX
Nagroda Filmowa LUX jest przyznawana rokrocznie przez Parlament Europejski, który był jednocześnie inicjatorem jej powstania w 2007 r. W ciągu minionych 13 lat Nagroda LUX stała się wyznacznikiem jakości przy wspieraniu produkcji filmowych ze Starego Kontynentu. Każdy z finałowych filmów został przetłumaczony na 24 oficjalne języki Unii Europejskiej i zaprezentowany szerokiej publiczności podczas jednej z ponad 50 projekcji w całej Europie.
ip
fot. materiały organizatora