Damsko-męska dyskusja z podtekstem
2007-06-19 12:35:11 | WrocławProwadzona przez Paulinę Bąk oraz Adama Rudnickiego audycja miała nas do niej przybliżyć. Okazało się jednak, że tematu tego nie da się wyczerpać w ciągu niespełna godzinnego programu. Prawdziwi, szarmanccy mężczyźni istnieją! Co do tego faktu w studio zapanowała jednomyślność. Możemy się więc cieszyć, Panowie – wreszcie zostaliśmy nie tylko zauważeni, ale i docenieni.
Z innej jednak strony, nadchodzi era androgynów. Kobiety i mężczyźni coraz bardziej się do siebie upodabniają. Panie już dawno odrzuciły narzucane im kulturowo normy i role. Nie chcą być jedynie matkami, żonami i kochankami. Pragną się realizować, być niezależne finansowo i uczuciowo. Jednym słowem, poczuć na własnej skórze, jak to jest być… mężczyzną. Jakże różni się to od pochodzącego z 1955 roku „Poradnika dobrej żony”, który głosił m.in.: „Wysłuchaj go. Być może masz wiele ważnych rzeczy, o których chcesz mu opowiedzieć, ale moment jego przyjścia nie jest właściwy. Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje” lub „Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.” (za: www.kobieta.gazeta.pl).
Od tamtej chwili minęło ponad 50 lat i mężczyzna przestał być panem i władcą ogniska domowego.
Facetowi również przestał odpowiadać krępujący go kulturowy gorset. Dlaczego w każdej sytuacji ma być twardy, zdecydowany, nie pozwalać sobie na chwilę słabości? Dlaczego nie ma prawa okazywać uczuć? Dbać o siebie? Z cech uważanych do tej pory za kobiece wybrał więc to, co mu najbardziej pasowało i wykreował się nowy typ męskości.
Marcin Szewczyk
marcin.szewczyk@dlastudenta.pl