Grupa kibiców skupiona wokół nieformalnej grupy "Wielki Śląsk" apeluje do radnych Wrocławia i wszystkich innych osób mających wpływ na decyzje związane z nazwą ulicy, przy której stanie stadion na Maślicach oraz nazwą samego obiektu, o niepodejmowanie decyzji w aspektach komercyjnych, a tylko i wyłącznie kulturowych i historycznych. Swój apel uzasadniamy poniżej.
Jeśli chcemy stworzyć coś wielkiego, wpisującego się w kulturę regionu, tożsamość mieszkańców Wrocławia i całego Śląska, którego Wrocław jest historyczna stolicą, musimy dopiąć jak najwięcej szczegółów. Ten cel uda nam się osiągnąć tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wrocławianie i mieszkańcy regionu będą utożsamiać się z nowym obiektem, który powstaje na Maślicach.
Nazwa obiektu i ulicy przy której powstanie nie jest jedyną receptą, aby nowy stadion po zakończeniu Euro zawsze się zapełniał na meczach wrocławskiego Śląska, ale jest pierwszym milowym krokiem w tym kierunku. To są dwa szczegóły, ale bardzo kluczowe, które na stałe mogą się wpisać w kulturę i tożsamość mieszkańców stolicy całego Śląska, co spowoduje, że mimo niepowodzeń od strony sportowej, będą oni zawsze przychodzić na ten obiekt, by wspierać swoją drużynę.
Panie i Panowie Radni, wszyscy inni mający decydujący głos w omawianej sprawie - otwórzcie swoją wyobraźnie i uświadomcie sobie pewne oczywiste fakty.
Nazwa ulicy przy której stanie stadion, czyli: TRZECH KRÓLI
W obecnym czasie docierają do kibiców doniesienia prasowe o ustaleniu nowej nazwy ulicy przy której ma stanąć stadion. Tu macie Państwo pierwsze pole do popisu. Dla tej ulicy idealnie pasuje nazwa "Trzech Króli". Dlaczego? Ta nazwa jest wielowymiarowa. Z tą nazwą wiążą się aspekty kulturowe i społeczne.
Dla Polaków dzień ten kojarzy się ze świętem Trzech Króli, które mocno zapisało się w kulturze Polski. Dzień, który był zawsze wolny, który zabrali nam komuniści, ale dziś polityczna wola, aby znów ten dzień był wolny od pracy. Dla kibiców Śląska i społeczności sympatyków piłki nożnej w całym kraju "Trzej Królowie" kojarzeni są z trzema drużynami z trzech wielkich i najpiękniejszych polskich miast: Śląskiem Wrocław, Lechią Gdańsk i Wisłą Kraków. W całej piłkarskiej Polsce znane jest hasło: „Trzej Królowie Wielkich Miast: Śląsk, Wisełka, Lechia Gdańsk".
Przy współpracy z władzami Gdańska i Krakowa można byłoby przeprowadzać cykliczną imprezę piłkarską "Trzech Króli" na stadionie przy ulicy o tej samej nazwie. To tylko jeden z aspektów, których jest dużo więcej. Pokażcie, że potraficie coś zrobić dla ludzi, sympatyków Śląska, dla tradycji, a nie tylko dla pieniędzy. Stwórzmy razem dobry klimat wokół naszego klubu, stwórzmy Wielki Śląsk.
Nazwa stadionu, czyli SILESIA ARENA
Nazwa tego obiektu jest jeszcze bardziej ważna od nazwy ulicy. Aspekty kulturowe i społeczne są jeszcze bardziej istotne. Nie możecie jej przehandlować na "TOSHIBA Arena", czy "LG Arena", ani żadnego innego tworu.
Dlaczego "Silesia"? Dla mieszkańców całego świata odpowiedź byłaby bardzo prosta. Natomiast żyjemy w Polsce, gdzie wiele pokoleń skażonych jest propagandą PRL i elit dzisiejszych, które się z tamtych czasów wywodzą. Wrocław jest stolicą całej Silesii! Tak było, jest i będzie.
Silesia to łacińska i angielska nazwa Śląska. Podział na dzisiejsze województwa to jedna wielka farsa i przyszedł czas by zacząć powoli uświadamiać Polaków. Nazwa klubu "Śląsk" powstała nie dla uczczenia mieszkańców "Hanysowi", która leży na prowincji Górnego Śląska, tylko regionu historyczno-geograficznego, który się ciągnie od Zielonej Góry po Katowice, którego stolicą był i zawsze będzie Wrocław.
Przed wojną w Breslau (niemiecka nazwa Wrocławia) też był klub o nazwie Śląsk Wrocław (niemiecka nazwa: Schlesien Breslau), który powstał w 1901 roku i funkcjonował przy dzisiejszej ulicy Hallera, gdzie obecnie jest budowane osiedle "Ogrody Hallera" do końca wojny, czyli 1945 roku, zaledwie pół kilometra od Oporowskiej.
Nazwa "Silesia Arena" będzie magnesem dla wrocławian, którzy docierają coraz częściej do publikacji historycznych na temat regionu i miasta, których jest coraz więcej i ich świadomość oraz przywiązanie do regionu z roku na rok są coraz większe. To też odrabianie zaległości z przeszłości. W ogóle w nazewnictwie Wrocławia dla nowych i starych obiektów nie ma odwołania do Śląska, a przecież nawet w herbie miasta jest godło regionu. . Proszę Państwa, czas się wziąć ostro do roboty!
Nazwa Silesia ma jeszcze jeden wielokulturowy wymiar. Jak już wspominałem Silesia to łacińska i angielska nazwa Śląska. To promocja nie tylko dla regionu i klubu. Wrocław, Vratislav, Wratislavia, Breslau to nazwy naszego miasta występujące w podręcznikach historii i na internetowych stronach
historycznych wielu państw. Natomiast prawie wszędzie na świecie, w historycznych publikacjach i na mapach, zamiast polskiej nazwy Śląsk widnieje łacińska lub angielska nazwa Silesia, której stolicą jest Wrocław.
Wrocław i Śląsk miał bardzo bogatą historię. Tutaj zaczynała się Polska. Rządził Piastowski ród. 30 km od Wrocławia żyło plemię Ślężan od którego powstała nazwa naszego regionu
Podsumowując ten wątek - "Silesia Arena" to wspaniała promocja dla Miasta i poczucia dumy dla jej mieszkańców. Chcecie zapełnić ten stadion po Euro, to nie sprzedawajcie ten nazwy, zróbcie to dla kibiców i wrocławian, dla których "Silesia Arena" stanie się miejscem poczucia dumy i Śląskości.
Jeśli wszystko sprzedacie, to inwestycja ta może okazać się niewypałem. Bo na gorszych meczach, bądź gdy tej drużynie zabraknie laurów, kibice sukcesu szybko się od niej odwrócą i stadion będzie świecił pustkami. Natomiast ci, którzy mogli by przychodzić na Silesia Arena, tworzyli by atmosferę tego obiektu i święto, dla którego warto by było przychodzić na ten stadion nawet wtedy, gdyby tej drużynie nie szło.
Podsumowanie
Musicie odpowiedzieć sobie na pytanie. Czy jesteście w stanie budować coś wielkiego, wzniosłego, coś co może stać się dumą Wrocławia i całego Śląska? Czy jesteście minimalistami, którzy nie posiadają wyobraźni i marzeń?
Już raz nie wykorzystaliście potencjału wielkiego miasta i bogatego historycznie regionu przyjmując projekt stadionu w postaci "Chińskiego Lampionu". Co ma chiński lampion wspólnego z Wrocławiem i regionem? Popatrzcie na Gdańsk i Baltic Arenę. Stadion jest w kształcie bursztynu, swoją formą i nazwą nawiązuje do regionu.
Proponuje, abyście jak Wasi historyczni odpowiednicy budowali wielkość i sławę tego miasta pozostawiając po sobie coś z czego następne pokolenia wrocławian będą dumne. Miasto i region tego od Was oczekuje, aby Silesia Arena była miejscem spotkań dumnych wrocławian odbudowujących poczucie tożsamości, przywiązania do miasta i regionu, którego Wrocław będzie na zawsze stolicą.
My, sympatycy Śląska z nieformalnej grupy "Wielki Śląsk" będziemy się bacznie i sprawie przyglądać, który z radnych jaką postawę będzie prezentował. Postaramy się również dotrzeć i przedstawić wyniki ewentualnego głosowania w tej sprawie oraz decyzje każdego radnego z imienia i nazwiska.
Musimy aktywnie włączyć się w debatę na ten temat, ponieważ "nieobecni nie mają racji" i po raz kolejny głos najbardziej zainteresowanych może zostać pominięty.
Kompromis
Trzeba zawsze rozmawiać, wysłuchać wszystkich racji i podjąć najbardziej trafną decyzję. Rozumiemy pewne argumenty radnych oraz osób, które głębiej siedzą w tym temacie, ale Wy również musicie dostrzec i wysłuchać argumentów kibiców. Jeśli nas wysłuchacie i zrozumiecie, że to o co prosimy nie leży tylko w naszym interesie, tylko w największym stopniu dotyczy klubu i miasta to porozumienie jest możliwe.
Taki kompromis mógłby polegać przykładowo na tym, aby stadion na Maślicach miał stały człon "SILESIA ARENA" i taką byśmy budowali markę tego obiektu, ale do tego członu, jeśli znaleźliby się chętni sponsorzy, można by dopisywać człon z jego nazwą.
Budujmy ciągłość jednej marki jak "SILESIA ARENA", a nie zmieniajmy całą nazwę stadionu w zależności od tego kto da więcej pieniędzy. Takie postępowanie nie ma sensu, a postępując w ten sposób nie osiągniemy sukcesu, a przecież o to nam wszystkim chodzi. Budujmy wspólnie "Wielki Śląsk"!
"Śląsk tu zawsze rósł w siłę z wiernym sobie Wrocławiem/Polska nie zawsze tu była, lecz na zawsze zostanie"
"Wielki Śląsk"