Teatr coraz bardziej popularny wśród... imprezowiczów

Popularność wrocławskiego klubu Teatr rośnie z miesiąca na miesiąc.  Co spowodowało, że klubowicze coraz częściej wybierają ten lokal? Staramy się odpowiedzieć na to pytanie sami oraz pytamy menadżerów lokalu o receptę na popularny klub.

Jest piątkowy wieczór, godzina 23.15, wchodzimy do klubu, nie zapowiadając się wcześniej poznanym już wcześniej menadżerom. Jesteśmy w 4 osoby.

Mimo stosunkowo wczesnej godziny klub jest już w sporej części zapełniony, na parkiecie trwa impreza. Szybko znajdujemy sobie miejsce dla siebie, zamawiamy drinki i obserwujemy wydarzenia.

Mija kilka chwil, kończymy drinki, patrzymy na zegarek. Jest północ, wciąż dochodzą nowi ludzie, impreza jest już w pełni. Zdaliśmy sobie sprawę, że czas nam mija szybko i czujemy się komfortowo w tym miejscu.

Wciąż jednak trudno nam jest odpowiedzieć na pytanie o to, co jest takiego wyjątkowego w tym klubie, mimo że ma wiele osobliwości.

Nagle obok nas pojawia się dziewczyna ze skrzypcami w ręku, próbująca włożyć akumulatorek do tego urządzania, kolega zaproponował jej pomoc, którą z ochotą przyjęła.

Elektryczne skrzypce są już sprawne, skrzypaczka gotowa do występu z DJ'em.

Wykorzystując przypadkowe spotkanie pytamy ową dziewczynę o klub, o jej pracę a także o tajemnicę popularności tego miejsca. Rozmawiamy chwilę. Jej kilkuzdaniową wypowiedź można podsumować słowami "dobrze się tu czuję", które się przewinęły w prawie każdym zdaniu.

Zgadzamy się z nią, aby po kilku chwilach obserwować jej wyjątkowy występ.

Mija sporo czasu, postanowiliśmy spróbować się spotkać z menadżerem lokalu, jednak w odpowiedzi dostajemy tylko wizytówkę z prośbą o kontakt w dniu kolejnym.

Mimo że poznaliśmy menedżerkę już wcześniej, to zgadzamy się z pomysłem kontaktu dzień  później.

Agnieszka Janik, menadżerka klubu:

Dlaczego nie spotkaliśmy się wcześniej, byliśmy wczoraj w klubie?
Mieliśmy wczoraj w nocy sporo pracy, było naprawdę sporo ludzi i niestety natłok bieżących spraw nie pozwolił mi z Wami wczoraj porozmawiać.

To jedyny powód?
No poza tym bałam się że juz jesteście po drinku i nie zapamiętacie rozmowy (śmiech). A tak poważnie mówiąc, to w naszej pracy godzina około 1.00 w nocy to 'godziny szczytu' i najczęściej trudno wtedy nam się zająć czymś innym niż bieżącymi kwestiami.

No właśnie, dlaczego wczoraj było tyle osób?
Ostatnimi czasy tak to właśnie wygląda w weekendy, ja już się zdążyłam przyzwyczaić, że piątkowe i sobotnie noce to wyczerpujący czas dla mnie (śmiech). A tak poważniej mówiąc, to cieszy nas to, że tak się stało. Pracowaliśmy na to sporo czasu, teraz zbieramy tego owoce, jest to przyjemne uczucie.

Jaka jest recepta na dobrze prosperujący klub?
Nie da się chyba odpowiedzieć na to pytanie tak wprost. Klubów jest sporo, jest spora konkurencja, jeżeli któremuś z nich uda się odnaleźć swoje miejsce i przekonać czymś ludzi do siebie to jest on na wygranej pozycji. W tym przypadku nasza branża nie rożni się od innych

Przez ostatni rok zrobiliście sporo ciekawych imprez, nawet odbiegających sporo od szablonowych imprez znanych nam z innych klubów. Czy to jest klucz do tego, żeby zaciekawić ludzi? Skąd czerpiecie inspiracje?
Sporo z tych imprez to nasze autorskie pomysły, część została zainspirowana czymś, co udało nam się gdzieś zobaczyć. Myślę, że jest to jednak tylko jedna z wielu składowych naszej działalności. Może ważna, ale jest tez wiele innych istotnych kwestii

Może właśnie ta wasza odmienność w tym wymiarze daje owocne rezultaty? W czym jeszcze się wyróżniacie?
Staramy się zaproponować naszym gościom różne rozwiązania, jesteśmy jednak dużym klubem, musimy się dostosować do różnych gustów, aby zgromadzić sporą ilość ludzi - nie jesteśmy więc też lokalem offowym (śmiech). Ale tam, gdzie się da, rzeczywiście staramy się  zaproponować 'coś innego'

Pytaliśmy na miejscu Waszych klubowiczów, gdzie jeszcze chodzą we Wrocławiu. Najczęściej padały odpowiedzi: Poziom 1, Il Gusto, Cherry, Szajba. Czy to jest Wasza bezpośrednia konkurencja?
Trudno na to pytanie odpowiedzieć, mamy rzeszę wiernych nam gości, a także często odwiedzają nas osoby, które chodzą po różnych klubach. Staramy się robić swoje i nie porównywać się do innych.

A teraz pytanie bardziej osobiste: czy praca menadżerki klubu jest łatwa, prosta i przyjemna?
Daje sporo satysfakcji, ale trudno jaą nazwać łatwą i prostą. Kosztuje też sporo wyrzeczeń, ale nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie sprawiało mi to satysfakcji.

Dziękujemy i życzymy powodzenia!

Tekst Promocja