Studencie PWR - nie choruj!!!
Dla tych, którzy szczęśliwie nie odwiedzali jeszcze lekarza w tym roku mamy smutną informację. W przypadku choroby, nie macie po co przychodzić do przychodni na osiedlu Wittigowo. Dlaczego? Aby zostać przyjętym, nie wystarczy już studencka książeczka zdrowia, którą dostaliście w dziekanacie na pierwszym roku. Teraz, aby przyjął was lekarz... musicie się przepisać z waszej rodzimej przychodni, do tej znajdującej się na Wittigowie. I nie ma tutaj żadnego znaczenia, że jest to ta sama dolnośląska kasa chorych itp. Po prostu - nie jesteś przepisany do tej przychodni... nie zostaniesz przyjęty. W drodze wyjątków lekarze zgadzają się czasami na przyjmowanie ciężkich przypadków. Co więc nam pozostaję? Można próbować szczęścia na ulicy Katedralnej. Ja już podjąłem decyzję - raz do roku wolę pójść do prywatnego lekarza (koszt 30-45 zł) niż kłócić się i tracić nerwy w rejestracji (w końcu nie tej pani wina). Przynajmniej załatwię wszystko w pół godziny i będę traktowany jak człowiek. Co jednak jeśli będę chorował często? Chorobowy kredyt studencki... p.s. Jest szansa, że niedługo wejdzie w życie ustawa korygująca ten stan rzeczy i wszystko będzie po staremu.
|