Studenci też maja duże serducha
2003-12-02 00:00:00 | WrocławTo był pierwszy taki koncert w historii Politechniki Wrocławskiej, a i prawdopodobnie w historii wszystkich wrocławskich uczelni wyższych. Studenci wydziału elektrycznego zorganizowali koncert charytatywny na rzecz swojego sparaliżowanego kolegi ze studiów.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo to niby zwykły koncert. Tyle, że nikt wcześniej nie podjął się takiego wyzwania. Studenci sami wymyślili całą akcję i sami ją zrealizowali.
A wszystko to dla Rafała, studenta wydziału elektrycznego, który na skutek wypadku został całkowicie sparaliżowany. Jego historia niejednemu z Was postawiłaby włos na głowie, dlatego zamiast ją opisywać, pochwalimy tylko tych, którzy podjęli się tak szlachetnego zadania.
Ktoś przecież musiał zająć się przygotowaniem zaproszeń, szukaniem sponsorów i chętnych do wystąpienia. Ktoś musiał przecież znaleźć patronów medialnych i namówić rektora prof. Tadeusza Lutego , by nad całą akcją objął patronat (choć z tym ponoć nie było problemu).
Przedsięwzięcie okazało się wielkim sukcesem. Zorganizowano aukcję prac studentów architektury, koncert gry na fortepianie i występ chóru Politechniki Wrocławskiej. To wszystko z pomocą pracowników uczelni i wielu współpracujących z nią prywatnych przedsiębiorców.
A my piszemy o tym dlatego, że popieramy takie akcje i mamy nadzieję, że będą kontynuowane. I oczywiście, że po rehabilitacji Rafał będzie mógł wrócić na studia, co jest marzeniem zarówno jego, jak i jego mamy.
PS Na aukcji uzbierano prawie 4 tysiące złotych.