Policja na ślubie
2004-04-05 00:00:00 | WrocławPolicja na ślubie
36-letni mieszkaniec Bremy przyjechał na własny ślub pod eskortą policji. Wcześniej pechowy pan młody po pijanemu rozbił samochód. Tłumaczył, że wypił trochę podczas wieczoru kawalerskiego, a za kierownicą musiał usiąść, bo miał odebrać zamówioną wiązankę ślubną. Po ślubie świeżo upieczony mąż zamiast na przyjęcie weselne pojechał - oczywiście nadal eskortowany przez policję - na komisariat, gdzie musiał poddać się badaniu krwi. 36-latek przez jakiś czas będzie musiał radzić sobie bez prawa jazdy. - Po uroczystości w urzędzie nikt nie wyrywał się do wypicia zwyczajowej lampki szampana - powiedzieli "zaproszeni" na ślub policjanci. Po ślubie żonkoś zamiast na przyjęcie weselne pojechał, oczywiście nadal eskortowany przez policję, na komisariat, gdzie musiał poddać się badaniu krwi. |