Po studiach bez woja
2004-02-28 00:00:00 | WrocławJeśli nie chcesz iść do wojska po studiach, masz szansę “odrobić” służbę w ramach zajęć z przysposobienia obronnego. Ale. Pamiętaj! Wnioski na ten rok akademicki są przyjmowane tylko do 20 listopada.
Na myśl o trzymiesięcznej służbie wojskowej po studiach młodzi ludzie dostawali dreszczy. I bynajmniej nie były to dreszcze rozkoszy, a raczej obrzydzenia, że zamiast szukać pracy po pięciu latach studenckich zmagań( w pocie czoła, rzecz jasna) trzeba wskoczyć w mundurek i zasuwać z karabinkiem. Ktoś w końcu pomyślał i postanowił to zmienić.
Teraz służbę wojskową można odrobić, niczym zadanie domowe w ogólniaku. A to za sprawą znowelizowanej we wrześniu 2002 roku ustawy o powszechnym obowiązku obrony. Zgodnie z nowymi przepisami na studia wracają zajęcia z przysposobienia obronnego.
Oczywiście nie wszyscy, którzy noszą zaszczytne miano studenta mogą sobie pozwolić na ten rarytas. Z nowych rozwiązań mogą korzystać tylko Ci, którzy w roku akademickim 2002-2003 rozpoczęli studia zawodowe, magisterskie lub równorzędne i obecnie są na drugim roku studiów.
Zajęcia może nie będą pasjonujące, bo prowadzone przez cały semestr przede wszystkim w formie konsultacji, ale zawsze to spokojniej już się żyje z adnotacją w indeksie: stosunek do służby wojskowej- uregulowany. Aby zasłużyć sobie na taki wpis nie wystarczy oczywiście wdepnąć na zajęcia. Trzeba zdać egzamin w formie testu i spędzić, w czasie wakacji, 6 tygodni na szkoleniu w jakiejś przeuroczej zapewne jednostce.
Może to nie rewelacja, ale przynajmniej każdy ma teraz możliwość wyboru. Poza tym, jeśli poczuje w sobie zapęd do wojskowego klimatu, może kontynuować edukację wojskową, by zostać oficerem (tudzież panią oficer).