Kulej: Wierzę w Gołotę!
2004-04-16 00:00:00 | WrocławZawsze wierzyłem w Gołotę i liczę, że za kilkadziesiąt godzin zostanie mistrza świata. Reżyserem walki będzie życie - uważa słynny przed laty pięściarz, Jerzy Kulej, przed sobotnim pojedynkiem Andrzeja Gołoty z Amerykaninem Chrisem Byrdem o mistrzostwo świata IBF w wadze ciężkiej.
- Z zapowiedzi Dona Kinga wynika, że
zobaczymy nowego, odmienionego Gołotę. Wierzę, że tak będzie. Zresztą
zawsze byłem sympatykiem Andrzeja i niepoprawnym optymistą. On zasługuje
by zostać mistrzem świata. Jego pierwsze podejście, przed siedmiu laty,
do tronu mistrza nie udało się, ale otrzymał drugą, już ostatnią szansę
- powiedział dwukrotny mistrz olimpijski, Jerzy Kulej.
Pojedynek Byrd - Gołota odbędzie się w niedzielę nad ranem (czasu polskiego) w Madison Square Garden w Nowym Jorku.
-
Obaj znają się bardzo dobrze, wiedzą jaki atutami dysponują
przeciwnicy, pytanie tylko, jak zastosują swoje taktyki. Jak często
bywa, reżyserem walki będzie życie. Byrd nie dysponuje tak piekielnym
ciosem jak inni rywale Gołoty - Mike Tyson czy Lennox Lewis. To fighter,
który wygrywał już z Evanderem Holyfieldem czy Witalijem Kliczką. Te
nazwiska nie potrzebują żadnej rekomendacji.
Byrd będzie chciał
zapędzić Andrzeja do narożnika i tam zasypać gradem ciosów, może nie
najsilniejszych, ale takich, które Polak odczuje. Gołota nie może do
tego dopuścić. Jego lewa noga musi być jak ramię cyrkla - stać niemal w
miejscu na środku ringu, musi schodzić z linii ciosu. Andrzej będzie
walczył w dystansie, jego atutem jest wzrost - jest sześć centymetrów
wyższy, oraz ciosy prawe proste i lewe sierpowe - dodał poseł
Kulej.[Interia]