Opis
Stanisław Witkiewicz, zachwycony możliwościami wykorzystania fotografii w twórczości malarskiej, podarował swemu czternastoletniemu synowi aparat fotograficzny, który miał mu pomóc w studiowaniu natury i w doskonaleniu techniki malarskiej. Tematem wykonywanych przez niego zdjęć były scenki rodzinne, portrety rodziców, przyjaciół, znajomych górali, pejzaże tatrzańskie.
Wydarzeniem historycznym w życiu Zakopanego było otwarcie połączenia kolejowego z Chabówką. 25 października 1899 na stację zakopiańską wjechał pierwszy pociąg, który prowadził maszynista Wojciech Błoński. Stanisław Ignacy Witkiewicz zrobił kilka zdjęć lokomotywy. Jedno z nich podpisał: „Maszynista Błoński na lokomotywie nr 16030”.
Zachwycony ojciec pisał 25 grudnia 1899 r. do swej matki, Elwiry: „Stasiek jest w fazie miłości do lokomotywy”, a miesiąc później: „Ideałami jego są teraz lokomotywy, które fotografuje i uwielbia”. Ta pasja znalazła wyraz w jego twórczości plastycznej i dramatycznej. Jedną z ilustracji, którymi ozdobił tom poezji Klucz Henryka Ochenkowskiego (Kraków 1905) był pędzący pociąg w górach. W październiku 1923 r. napisał Szaloną lokomotywę – sztukę bez tezy w dwóch aktach z epilogiem i opatrzył dwoma mottami: cytatem z ulubionej powieści R. Stevensona Wyspa skarbów „No more rum” (ani kropli rumu) i szóstym przykazaniem z Podręcznika dla wściekłych maszynistów: „Kobiety winny trzymać się z dala od maszyn; w żadnym razie nie brać ich z sobą na lokomotywę”, którego autorem był oczywiście Witkacy.
Rękopis Szalonej lokomotywy zaginął. Zachowały się jedynie dwa przekłady na język francuski. Jednego dokonał Witkacy z żoną, drugi był dziełem Jadwigi Pstrąg-Strzałkowskiej. Na ich podstawie Konstanty Puzyna przetłumaczył sztukę na język polski i opublikował w drugim tomie Dramatów (Warszawa 1962). Prapremiera odbyła się 11 czerwca 1965 r. w studenckim Teatrze 38 w Krakowie. Inscenizacja Jacka Bunscha, pokazana 5 maja 1987 r. w Teatrze Telewizji (II program) była jedenastą realizacją utworu.
prof. Janusz Degler