Opis spektaklu
„Operetka" Witolda Gombrowicza to jeden z ważniejszych tekstów teatralnych XX wieku. Pisana długo, od 1958 roku, wydana po polsku po raz pierwszy przez Instytut Literacki w Paryżu w roku 1966 (w jednym tomie z „Dziennikiem 1961-1966"), szybko została przetłumaczona na francuski, a wkrótce też na włoski, później na wiele innych języków. Francuską premierę miała wkrótce po śmierci Gombrowicza w paryskim Théâtre National Populaire, włoską - w Teatro Stabile w Aquila - w tym samym, 1969 roku. Pochód „Operetki" przez polskie sceny rozpoczyna się legendarną inscenizacją Kazimierza Dejmka w Teatrze Nowym w Łodzi (1975). Od tamtej pory sztuka Gombrowicza wystawiana jest regularnie w różnych teatrach w Polsce.
Wrocławski spektakl w CAPITOLU jest pierwszą realizacją „Operetki" w teatrze muzycznym, a nie jak dotąd - w dramatycznym.
Operetka, gatunek teatralny anachroniczny już za czasów Gombrowicza, dziś - zwłaszcza dla młodszych pokoleń - należy do kręgu pojęć tak staroświeckich i zapomnianych, jak metrampaż, szkandela czy papiloty. Jak więc współcześnie pokazać „boski idiotyzm operetki", formę, którą Gombrowicz wybrał celowo, by najdosadniej pokazać skostniałe, puste gesty i obyczaje? „Z jednej strony przeto ta operetka winna być od początku do końca tylko operetką, nienaruszalną i suwerenną w swoich operetkowych elementach; a z drugiej ma być jednakże patetycznym ludzkości dramatem. Nikt by nie uwierzył, ile wysiłków pochłonęła organizacja dramatyczna tego głupstwa" - pisze autor we wstępie.
Szaleństwo strojów i mód, będące w sztuce metaforą ideologii i historii XX wieku, nabrało w dzisiejszych czasach nowych znaczeń i ogarnia świat jak dziki, bałwochwalczy kult. O czym więc jest „Operetka" w roku 2007? Czy o tym, jak w proch i pył upadają konwencje i tradycje, do których zdążyliśmy się przyzwyczaić i umościć w nich, jak w starych, wygodnych butach? A może o nagości, rozumianej jako gotowość do przyjęcia nowego kostiumu? Czym miałby być ten kostium? Dlaczego reżyserzy na całym świecie sięgają ciągle po ten tekst? Sugestii i tropów, rzecz jasna, można szukać w esejach najwybitniejszych znawców teatru, w błyskotliwych opracowaniach krytycznych. Lecz teatr istnieje i gra nie po to, by dać gotową odpowiedź na wszystko.