Dobranoc panowie
Opis spektaklu
Odpowiedź wydaje się prosta: To piosenki pisane przez kobietę, przeważnie dla kobiet (Rodowicz, Szałapak, Umer, Błaszczyk) i z perspektywy kobiety. Nawet te utwory, nazwijmy je "bezpłciowe", jak choćby "Niech żyje bal", wiarygodniej brzmią w ustach kobiety niż mężczyzny i to nie tylko za sprawą sugestywnego wykonania Maryli Rodowicz. W tych tekstach odbywa się jakieś tajemnicze rozpoznanie pierwiastka żeńskiego.
W naszym koncercie wystąpiły triumfatorki wspomnianego konkursu. Śpiewały głównie o miłości, a szczególnie o destrukcyjnej roli mężczyzn w tym wysublimowanym uczuciu. Trudno zatem powiedzieć, co wśród tych pań robi Andrzej Poniedzielski? - może jego postać ma uzmysławiać, jak bardzo obecność mężczyzny mąci idealny obraz kobiecego świata. Nazwałem ten koncert tytułem jednej z piosenek Agnieszki Osieckiej "Dobranoc panowie", w której dokonuje ona swoistego podsumowania męskich słabości i odsyła nas na aut. W ogóle obraz mężczyzny jaki wyłania się z tych utworów jest dość koszmarny.