WTW prezentuje "Wyskubki" - spektakl zaciera podział na aktorów i widzów [FOTO]
2022-05-27 14:14:39 | WrocławWrocławski Teatr Współczesny powraca z nietypowym przedstawieniem! Już od 3 czerwca 2022 roku zobaczyć tam będzie można "Wyskubki" według Tadeusza Różewicza w reżyserii Pawła Kamzy. Realizatorzy zapowiadają, że spektakl ten zatrze się podział na aktorów i widzów. Zobaczcie zdjęcia z próby przed premierą >>
Twórcy o spektaklu "Wyskubki"
Pretekstem będzie tytułowy zwyczaj, który polega na darciu pierza przez kobiety, a najczęściej kończy się wspólną zabawą. Wyskubkom towarzyszyć będą kompozycje Aleksandra Brzezińskiego, zainspirowane trzema tradycjami - ludową, klezmerską i folkloru miejskiego - wywiedzionymi z historii terenów pogranicza Mazowsza, Śląska i Wielkopolski. - Ta muzyka fascynuje i urzeka do dzisiaj. Sytuacje taneczne - tak nazywają to etnomuzykolodzy - zdarzają się w remizach, domach ludowych i weselnych, restauracjach, na deskach rozłożonych na rynku, w parku, przed karczmą - mówi Paweł Kamza, reżyser spektaklu. Dodaje, że okazją jest każde święto - kościelne, kalendarzowe, a także strażaka. - Przed drugą wojną, podczas zabaw, muzycy wymieniali się w kapelach, mieszały się też melodie i tradycje wykonawcze. Na tę podwójną tradycję ludowo-klezmerską nakłada się muzyka miasta. Mieszkańcy wsi migrowali w poszukiwaniu pracy, wracali przynosząc rytmy tanga, fokstrot czy walca. Muzyka ludowa nie pozostała na tym obszarze zamkniętą tradycją - wchłaniała i przetwarzała muzykę współczesności - wyjaśnia Kamza.
Aleksander Brzeziński podkreśla, że w Wyskubach będzie można usłyszeć autorską muzykę ludową, która została przez niego zaaranżowana w nowoczesny sposób. - Użyłem w niej m.in. syntezatorów i sampli, gram też na instrumencie, który nazwa się keytar - to połączenie syntezatora i gitary. Wykorzystałem trochę muzyki techno i dubstepu, ale będą też: blues, tango, walc i oberki - mówi Aleksander Brzeziński. Choreograf Adrian Rzetelski dodaje, że wykorzystana w Wyskubkach muzyka wprost nawiązuje do muzyki ludowej i zabawy. - Widz w naturalny sposób może się więc w to wpisać. Wystarczy tylko w odpowiednim momencie przytupnąć. Gdyby to była standardowa widownia jestem pewien, że widzowie zaczęliby tupać i tańczyć na krzesłach. W sytuacji, gdy widz będzie uczestniczył w spektaklu jestem przekonany, że wyjdzie to naturalnie - komentuje Adrian Rzetelski.
Co jeszcze czeka widzów? Scenografka Iza Kolka inspirowała się naturą - czterema porami roku i żywiołami: ognia, ziemi, powietrza oraz wody. - Czuję się tak tkaczka, która tworzyła scenografię z gotowych i używanych już wcześniej przedmiotów - mówi Iza Kolka. Scenografia do Wyskubków została wykonana z recyklingu - ze starych garnków i książek. - Chciałam nadać im nowe życie, używając ich w nieoczywisty sposób - dodaje. Przerobiła też stroje, które od lat zalegały w teatralnych magazynach.
- "Wyskubki" są próbą poszukiwania w poezji i prozie Tadeusza Różewicza śladów Gabrielowa – wsi, z której pochodzi jego rodzina - wyjaśnia Paweł Kamza, reżyser a zarazem adaptator. Na twórczość Tadeusza Różewicza najczęściej patrzy się z perspektywy Awangardy, tymczasem twórcy spektaklu szukają w niej nawiązań do tradycji ludowej. - W jego utworach są ślady liryki ludowej i wykorzystujemy je - stały się naszymi piosenkami - podkreśla Kamza.
Zwraca też uwagę na to, że Tadeusz Różewicz był niezwykle świadomym poetą, który grał z tradycjami. - Grał, czyli rozmawiał z największymi filozofami, malarzami, poetami; z jednej strony z tradycją sztuki wysokiej, a z drugiej – z kulturą masową. Prowadził też bardzo intymną, skrywaną rozmowę z kulturą czasu niewinności, czyli z kulturą ludową. Liryka ludowa, nawet w intymnych wyznaniach, nie jest retoryczna, abstrakcyjna – zawsze jest konkretna. To działanie. U Różewicza jest podobnie - zapewnia reżyser. Na partyturę Wyskubków złożą się przede wszystkim wiersze i fragmenty opowiadań Tadeusza Różewicza (m.in. z tomów: Matka odchodzi, Kup kota w worku, Pięć poematów, Echa leśne i Poemat otwarty).
- Zapraszamy widzów na Wyskubki, czyli wspólne skubanie, gadanie, śpiewanie i tańczenie. Opowiemy historię naszych bohaterów i mamy nadzieję, że publiczność podzielili się z nami swoimi historiami o powtarzaniu czasu - mówi Paweł Kamza.
Premiera już 3 czerwca o godz. 19:00 na Scenie na Strychu Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Kolejne spektakle: 4, 5 i 7 czerwca. Szczegóły i bilety: www.wteatrw.pl.
Realizatorzy:
adaptacja i reżyseria Paweł Kamza
scenografia i kostiumy Iza Kolka
muzyka Aleksander Brzeziński
choreografia Adrian Rzetelski
inspicjentka Justyna Bartman-Jaskuła
realizacja światła Jacek Mieczkowski
realizacja dźwięku Krzysztof Pietrzykowski
Obsada:
Anna Błaut, Krzysztof Boczkowski, Zina Kerste, Ewa Niemotko, Dominika Probachta i Miłosz Pietruski.
MD/ip
fot. Filip Wierzbicki