Byliśmy, gadaliśmy - Teatr

Twórcy spektaklu "Wyspa" o adaptacji "Burzy" Williama Szekspira [WYWIAD]

2020-11-04 09:09:28 | Wrocław

Już 6 listopada 2020 w Centrum Sztuk Performatywnych Piekarnia odbędzie się premiera spektaklu "Wyspa" w reżyserii Piotra Cieplaka. Przedstawienie powstało na motywach "Burzy" Williama Szekspira. Na scenie wystąpi dziewięcioro aktorek i aktorów oraz zespół Kormorany z muzyką na żywo. "Wyspa" to wieloznaczna interpretacja historii o izolacji, władzy, wolności i w dużym stopniu o każdym z nas. Przeczytajcie krótką rozmowę z Dyrektorem Artystycznym Wrocławskiego Teatru Pantomimy Leszkiem Bzdylem i aktorką Agnieszką Kulińską! Prezentujemy także zdjęcia z próby przed premierą >>


Olga Makarova, dlastudenta.pl: Czego możemy się spodziewać po nowym spektaklu Teatru Pantomimy?

Leszek Bzdyl: Analizując to, co nas otacza w ostatnich dniach, ciągle myślę sobie o tym przedstawieniu, które zaproponował Piotr Cieplak. Jeżeli powiem, że jest to atak dziadersów na wyspę na Pacyfiku, to tego się spodziewajmy. Jest to spektakl o pewnej społeczności, którą możemy nazwać społecznością polską. Ona lądując na małym kawałku przestrzeni, wnosi tam całą swoją tożsamość wspólnotową. Niestety ta wyspa nie do końca to z radością przyjmuje.

Czy musimy przygotować się do spektaklu i przeczytać "Burzę"?

Jesteśmy przed premierą parę dni, to wszystko jeszcze jest ciągle dynamiczne, szukamy rytmu spektaklu i tak dalej. Ten spektakl jest promowany jako rzecz, która wychodzi z "Burzy" Szekspira, ale proszę się nie martwić. To jest tylko daleko idąca inspiracja. Tutaj są jakieś Mirandy, są jacyś Ferdynandowie. To jest pewna ludzkość w pigułce. "Wyspa" jest bardzo autonomicznym spektaklem. Piotr Cieplak zaproponował pewną opowieść, pewien język sceniczny. Ta propozycja musiała oczywiście zarezonować w zespole artystycznym i w teatrze pantomimy. Więc tutaj gramy swoistą pantomimę, mam taką nadzieję, że trochę odmienną od tej, do której może bywamy przyzwyczajeni. Jest to teatr. Myślimy przede wszystkim o teatrze, w którym padają sporadycznie słowa. Nie myślmy tutaj o jakimś widowisku typowo mimicznym, pantomimicznym.

Skąd pojawił się pomysł na stworzenie przedstawienia wypełnionego muzyką na żywo?

Z Piotrem Cieplakiem współpracujemy już 25 lat i 25 lat współpracujemy z Kormoranami przy rozmaitych realizacjach. Też lubię sobie zrobić taką daleką wycieczkę w połowę lat 90-ch. Po raz pierwszy spotkaliśmy się przy realizacji "Testamentu Psa" w teatrze Rozmaitości w Warszawie i tam pierwszy raz spotkaliśmy się z Kormoranami. Oni wcześniej już zrobili pewną rzecz razem. W każdym razie to było dość oczywiste, że to przedstawienie chcieliśmy pokazywać z muzyką na żywo. To jest absolutnie odmienne odczuwanie zdarzenia. Na szczęście Kormorany mieszkają we Wrocławiu i nie było to logistycznie skomplikowane. Mamy muzykę na żywo, mamy pełne instrumentarium, która jest kolejnym bohaterem tego przedstawienia.

Proszę opowiedzieć o postaci, którą gra Pani w spektaklu. Czy bohaterowie są prosto z twórczości Szekspira?

Agnieszka Kulińska: Wszyscy aktorzy grają wiele ról, wiele postaci i wcielamy się w nie naprzemiennie. Sceny nie mają swojej chronologicznej kolejności i ta kolejność jest zaburzona. Często zatrzymujemy się w jakiejś akcji, czasem do niej powracamy, czasem nie. Konstrukcja spektaklu jest eklektyczna i fragmentaryczna. Jest dużo umowności. Jeśli chodzi o postaci, no to najpierw gram NadCarmen w pierwszej scenie. W spektaklu pojawia się wiele rozmaitych postaci, jakby z otoczenia naszego albo naszej kultury, takich postaci wyrywanych z współczesności, ale ich wątki nie mają potem kontynuacji w spektaklu. To jest tylko na chwilę, na zasadzie pewnych znaków. Pojawiają się i znikają. Kolejne postacie są już poniekąd zaczerpnięte, zainspirowane również z Szekspira, ale też są takie współczesne, archetypiczne i charakterystyczne dla naszego polskiego społeczeństwa. Dlatego mamy taki zlepek. Z Szekspira reżyser pozostawił postać, która rzeczywiście ma swój przebieg, swój rozwój. To jest Kaliban. Mirand mamy tyle, ile pań. No i Ferdynandów też mamy kilku. Więc gram Mirandę, NadCarmen w pierwszej scenie i Wąsacza - bardzo charakterystycznego typa współczesnego.

Jakie zmiany wystąpiły w przygotowaniu spektaklu ze względu na sytuację z koronawirusem?

Mieliśmy momenty przestoju, kiedy były jakieś podejrzenia, że ktoś był przeziębiony, ale generalnie udało nam się przeprowadzić naszą pracę dość płynnie. Nie możemy narzekać, no i do premiery prawdopodobnie uda się doprowadzić.

Czym "Wyspa" się różni od poprzednich spektakli Teatru Pantomimy? Czego mogą spodziewać się widzowie?

Dla mnie zupełną nowością jest muzyka na żywo. Gramy z zespołem Kormorany. Jest to fantastyczna przygoda. Powiem szczerze, że w pierwszej fazie prób, kiedy jeszcze nie mieliśmy tej warstwy muzycznej, bardzo nam tego brakowało i właściwie panowie ze swoją muzyką wnieśli kompletnie inną jakość i znaczenie dla ruchu, dla postaci, dla zrozumienia kontekstu danej sceny, miejsca, w którym jesteśmy. To jest absolutna nowość!

Rozmawiała: Olga Makarova

Fot. Krzysztof Zatycki

Słowa kluczowe: WTP, premiera, Wrocławski Teatr Pantomimy,
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Jeszcze tylko trzy razy
Festiwal Przestrzenie Sztuki TANIEC: twórcy o premierach kameralnych [FOTO] Wrocław

Wrocławski Teatr Pantomimy daje wolność twórczą i pole do popisu!

Piotr Soroka
Piotr Soroka: Ta opowieść ma zaistnieć w ciele. Wywiad przed premierą "Ballad i romansów"

Zobaczcie, co reżyser "Romantyczności" mówi o pracy we Wrocławskim Teatrze Pantomimy.

Polecamy
Zdenka Pszczołowska
Zdenka Pszczołowska: Praca w teatrze nigdy się nie kończy. Wywiad przed premierą "Ballad i romansów"

Reżyserka części "Świteź" opowiada o spektaklu we Wrocławskim Teatrze Pantomimy.

Piotr Soroka
Piotr Soroka: Ta opowieść ma zaistnieć w ciele. Wywiad przed premierą "Ballad i romansów"

Zobaczcie, co reżyser "Romantyczności" mówi o pracy we Wrocławskim Teatrze Pantomimy.

Polecamy
Ostatnio dodane
Jeszcze tylko trzy razy
Festiwal Przestrzenie Sztuki TANIEC: twórcy o premierach kameralnych [FOTO] Wrocław

Wrocławski Teatr Pantomimy daje wolność twórczą i pole do popisu!

Popularne
Zmarł Dariusz Siatkowski
Zmarł Dariusz Siatkowski

11 października, w wieku 48 lat, zmarł znany polski aktor, Dariusz Siatkowski. Przyczyna śmierci nie jest znana, jak poinformował Teatr im. Jaracza w Łodzi, gdzie przez ostanie lata pracował aktor, śmierć nastąpiła nagle w jednym z hoteli poza Łodzią.

W przeddzień czegoś większego
W przeddzień czegoś większego

Z Bartoszem Porczykiem - zwycięzcą Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 2006 oraz twórcą spektaklu "Smycz", która stała się ważnym wydarzeniem na kulturalnej mapie Wrocławia - o pracy w teatrze i planach na przyszłość rozmawia Marcin Szewczyk.

"Gry" na wielu poziomach
"Gry" na wielu poziomach

W 1988 roku w jednym z izraelskich kibuców 11 mężczyzn zgwałciło 14-letnią dziewczynkę. W późniejszym procesie sądowym jedynie 4 spośród nich zostało uznanych winnymi i skazanych na karę pozbawienia wolności.