"Tiki i inne zabawy" - nietypowy spektakl we Wrocławskiej Pantomimie niczym wycieczka w mrok duszy [FOTO]
2021-05-14 10:36:59 | WrocławWrocławski Teatr Pantomimy zaprasza na spektakl „Tiki i inne zabawy”. Przedstawienie będzie miało swoją premierę 5 czerwca 2021 roku o 19:00 w Centrum Sztuk Performatywnych PIEKARNIA, a kolejne spektakle zostaną zagrane 6 i 7 czerwca o 19:00. O podejściu do tematu terapii grupowej za pomocą języka teatru mówią Jan Kochanowski (aktor) i Dominika Knapik (reżyseria i choreografia). Prezentujemy też zdjęcia z próby przed premierą spektaklu >>
Punktem wyjścia do pracy nad przedstawieniem jest twórczość dramatyczna Antona Czechowa oraz wzięta w cudzysłów sytuacja psychoterapii grupowej, eksplorowana pod względem jej teatralnej formy. Właśnie o tym opowiedziała nam reżyserka.
- Razem z Patrycją Kowańską (scenariusz i dramaturgia - przyp. red.) patrzymy na ten spektakl, jako na zakończenie trylogii. Kilka lat temu zrobiłyśmy projekt "Terapia" w Teatrze Jaracza (...) i przy tej okazji sprawdzałyśmy, czym jest terapia i jakie są jej ramy teatralne. W ubiegłym roku miał premierę mój monodram choreograficzny "Agon" o trudności w połączeniu macierzyństwa z zawodem artystki. Teraz jest trzeci krok - terapia grupowa. Jest to delikatny temat i nie chcemy w żaden sposób ironizować tego tematu, bo jest poważny, ale to również tabu społeczne. Na szczęście ono powoli pęka i ludzie przestają się wstydzić tego, że chodzą na terapie. W spektaklu staramy się badać ramy i konwencje teatralne, a temat traktujemy poważnie i z szacunkiem, choć jest tu też trochę dowcipu - mówi Dominika Knapik.
Jak aktorzy związani z teatrem pantomimy poradzili sobie z nauką tekstu mówionego? Reżyserka komentuje współpracę i podejście do tego wyzwania: - Razem z Patrycją Kowańską w grudniu ubiegłego roku przyjechałyśmy tu na warsztaty. Miałyśmy różne fragmenty dramatów Czechowa. Na początku wyczułyśmy taki rodzaj zaskoczenia ze strony aktorów, którzy artykułowali w naszą stronę pewne lęki, że nie pracowali z tekstem, pytani ile tego tekstu będzie. Trwała zatem negocjacja między nami, ale w lutym tego roku, podczas prób na Zoomie, okazało się, że oni sami siebie nie doceniają. Nauczyli się sporej ilości tekstu, ale on był też pretekstem do tego, by zbudować ich role i choreografie, w tym np. monolog ruchowy. Ruch stał się przekaźnikiem emocji, a części tekstu zniknęły. Zobaczymy je teraz jako materiały wideo, wyświetlane na ścianie. Czecholodzy byliby zachwyceni, że mogą siedzieć i wskazywać, z jakiego dramatu pochodzi dany fragment. Oczywiście nie każdy widz musi być znawcą tej twórczości, więc poprzez napisy informujemy o pochodzeniu danego fragmentu tekstu - wyjaśnia Dominika Knapik.
Tematykę spektaklu oraz pracę nad rolą omawia też jeden z artystów Wrocławskiego Teatru Pantomimy: - Mieliśmy problem z ponownym wejściem w rytm normalnej pracy, bo po pandemicznej przerwie jesteśmy wszyscy trochę przetrąceni. Ten rytm na szczęście udało się złapać bardzo szybko, bo bardzo już nam brakuje kontaktu z publicznością. Jesteśmy ludźmi na tyle elastycznymi, że szybko wracamy do dawnego rytmu pracy. Teraz będzie wiosenny wykwit tej pracy, z czego bardzo się cieszymy - mówi Jan Kochanowski, grający postać Terapeuty.
- Spektakl polega na tym, że pokazujemy terapię, podczas której odgrywane są różne scenki aranżowane przez terapeutów. Ci terapeuci pokazują swoją drugą stronę, pewnej niemocy, zmęczenia tym zawodem. (...) Nie skupialiśmy się na odtworzeniu prawdziwej terapii, nie na tym miał polegać ten spektakl. To jest nasza wizja terapii, luźna interpretacja - wyjaśnia aktor.
- Pantomima polega na tym, że nie używa się słów. Na potrzeby tego przedstawienia musieliśmy przejść niemal szkołę teatralną od nowa, nauczyć się pewnych podstaw, związanych z emisją głosu i artykulacją. Wspinamy się na wyżyny swoich umiejętności i jest to ciekawe doświadczenie. Osobiście, wołałbym jednak pracować ciałem - dodaje Jan Kochanowski. - Zapraszam na ciekawą wycieczkę w mroki naszej duszy, ale z przymrużeniem oka - kończy.
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki