Kulka - recenzja spektaklu
2022-06-12 18:54:43 | Wrocław„Kulka” to nowy spektakl Wrocławskiego Teatru Lalek, a jednocześnie ostatnia z premier w tym sezonie teatralnym. Za reżyserię odpowiada Tomasz Maśląkowski. W bohaterów wcielają się Radosław Kaziukiewicz oraz Grzegorz Mazoń (który stworzył również muzykę do spektaklu).
Prostota przepisem na sukces
Chociaż to opowieść przede wszystkim o przyjaźni, każdy z widzów zinterpretuje „Kulkę” na swój sposób. Spektakl oryginalnie przeznaczony jest dla dzieci do piątego roku życia. Twórcy mieli zatem przed sobą niełatwe zadanie: przekazać ważne treści w możliwie najprostszy i najbardziej klarowny sposób. Postawili więc na minimalizm, nie tylko w scenografii, ale i dialogach. Podczas przedstawienia nie pada ani jedno słowo w typowym języku polskim. Spektakl opiera się na intuicji. Dzięki rozbudowanej mimice, gestom i muzyce widz może domyślić się nie tylko jakie nastroje panują aktualnie między bohaterami, ale i odgadnąć, co właściwie do siebie mówią.
Obecność tego, którego brak
Tytułowa „Kulka” to czwarty, obok muzyki i dwóch aktorów, bohater przedstawienia. Jak stwierdził reżyser, jest wyrazem „obecności tego drugiego, którego brak”. Co więc symbolizuje? Odpowiedź na to pytanie nie jest znowu aż tak oczywista. W pewnym momencie bohaterowie porzucają swoje konwencjonalne role, a zaczynają ich reprezentować wspomniane wcześniej dwie kulki – niebieska i czerwona. Przedmioty te, wchodząc ze sobą i z bohaterami w interakcję, z pewnością mogą nakłonić nawet małego widza do refleksji. Dorośli w dwóch kulkach mogą dopatrzyć się wielu symboli. Cały spektakl ma jednak na celu jedno: przedstawienie wzlotów i upadków relacji dwóch osób.
Spektakl, który łączy pokolenia
Przedstawienie w mistrzowski sposób wykorzystuje humor sytuacyjny. Starsza część publiczności będzie na „Kulce” bawić się równie dobrze, co dzieci. Mimo że podczas spektaklu nie pada żadne słowo, relacja między bohaterami jest jasna i zrozumiała. Co innego tyczy się dwóch kulek – tu już nic nie jest oczywiste. Przedstawienie pozwoli najmłodszym rozbudzić wyobraźnię i pogłębić abstrakcyjne myślenie. Druga połowa spektaklu oparta jest przede wszystkim na skojarzeniach, intuicji – co oznaczają użyte w spektaklu kolory, dlaczego jest taki dobór muzyki?
A jednak „Kulkę” można interpretować nie tylko jako opowieść o przyjaźni. Może to historia o przemijaniu? Może obecność dwóch kulek to w pewnym sensie wszystko, co zostało po bohaterach, może to wspomnienie po nich, wspólna przeszłość? Może nigdy nie jesteśmy sami, a ci, z którymi coś nas łączyło, są z nami cały czas, tylko w innej postaci? Przedstawienie stawia wiele pytań, ale nie daje odpowiedzi. Mimo to jest dobrą okazją na spędzenie czasu z dzieckiem. Spektakl zaprowadzi i młodego, i starszego widza do krainy wyobraźni.
Martyna Jersz
fot. Krzysztof Zatycki