Kazio Sponge Talk Show. Odcinek 5: Świat post-karnawałowy - recenzja
2019-02-25 12:03:05 | WrocławPo miesięcznej przerwie na scenę dla dorosłych we Wrocławskim Teatrze Lalek powrócił spektakl Kazio Sponge Talk Show. W piątym odcinku widzowie poznali „Świat post-karnawałowy” oczami kilkuletniego, ale wyjątkowo wygadanego prowadzącego. Co tym razem przygotowali Anna Makowska-Kowalczyk oraz Grzegorz Mazoń i czy było fajnie? Przeczytajcie recenzję!
Spektakl rozpoczęto nietypowo, choć paradoksalnie można się tego było spodziewać, odwiedzając teatr lalek. Otóż piosenkę, która zawsze otwiera show Kazia, wykonały kukiełki zrobione na podobieństwo miłośnika talku i Mazonia. Był to także pretekst do zabawnego wykładu o tym, czym różnią się kukiełki od pacynek i marionetek i dlaczego Kazio nie pasuje do żadnej z kategorii.
A później? Później można było zobaczyć m.in. dość długą historię miłości karnawałowej w stylu „Romea i Julii”, poznać różnice między kobietą i mężczyzną czy posłuchać o pięciu głównych cechach kobiecej osobowości. Było też rysowanie faceta, które udowodniło, że nawet dorośli boją się wypowiadać na głos takie słowa jak „siusiak” czy „penis”.
Kulminacją odcinka była wyjątkowo udana zabawa w stylu „Randki w ciemno”, podczas której jedna z osób musiała wybrać swoją nagrodę na podstawie rozmowy z kandydatami. Ostatecznie, pani dostała voucher do jednej z wrocławskich knajpek pod popularnym nasypem w centrum miasta. Nie zabrakło także kilku piosenek, z których najlepsza była ta pierwsza, z Mazoniem przebranym w różowy garnitur.
Co ciekawe, okazało się, że na widowni są osoby, które show Kazia oglądają po raz pierwszy i im gospodarz poświęcił dłuższą chwilę, a później jeszcze wielokrotnie wchodził w interakcję. Nic w tym dziwnego, bo patrząc jak dobrze na Kazio Sponge Talk Show bawią się stali bywalcy, jesteśmy pewni, że wrócą oni do Wrocławskiego Teatru Lalek na kolejne odcinki. My też wrócimy.
Michał Derkacz
fot. K. Krukowski/materiały prasowe