Japety - Kto to widział? - recenzja spektaklu improwizowanego
2019-10-07 10:31:11 | WrocławWrocławski Teatr Lalek wzbogacił ofertę sceny dla dorosłych WTL CHILD-FREE o spektakl improwizowany "Japety - Kto to widział?", w którym występują zarówno aktorzy teatru jak i profesjonalni improwizatorzy. Całość jest oczywiście utrzymana w zabawnym tonie, a publiczność co chwilę zaskakiwana jest bogactwem pomysłów, jakie realizatorzy prezentują animując tytułowe lalki.
Bohaterami spektaklu są lalki typu muppet, którymi aktorzy posługują się bardzo sprawnie, do tego stopnia, że niedoświadczony widz będzie miał trudności z odgadnięciem, czy daną lalką porusza zawodowy aktor WTL, czy improwizator (po szkoleniu naturalnie). Na godzinny występ składają się liczne, krótkie scenki na temat zadany przez publiczność. Kilkukrotnie widzowie proszeni są o podanie słowa, które staje się punktem wyjścia do kolejnych scen, na zasadzie "z czym kojarzy mi się... (tu słowo wybrane przez widzów)".
Widać, że wymyślane na poczekaniu sceny, są raz wyjątkowo zabawne, a raz mniej, takie już są uroki spektakli improwizowanych. Trzeba jednak przyznać, że "im dalej w las", tym kolejne wystąpienia stają się coraz śmieszniejsze, jakby aktorzy powolnie się rozkręcali i pozwalali sobie na coraz więcej. Korzystają oni też z kategorii wiekowej spektaklu, wielokrotnie przeklinając, co czasem idealnie pasuje do wypowiadanych kwestii, a czasem nie.
Same lalki wykonane są fantastycznie, a największe wrażenie robi ich wyjątkowa aparycja, stroje oraz fryzury. Bardzo trafionym pomysłem jest to, że aktorzy czasem zamieniają się swoimi postaciami, a co za tym idzie, lalka "męska" mówi głosem kobiety i na odwrót. Ten zabieg za każdym razem wzbudzał salwy śmiechu wśród widowni. Mocnym punktem spektaklu są także improwizowane piosenki, wykonywane do muzyki, którą na żywo gra muzyk siedzący obok sceny. Ostatecznie "Japety - Kto to widział?" oceniamy jako bardzo udany pomysł, który świetnie wypełnia tymczasową lukę po "Kazio Sponge Talk Show" i jest interesującą opcją na weekendowy wieczór w gronie znajomych.
Sprawdź, co twórca "Japetów" mówi o spektaklu >>
Michał Derkacz
fot. Krzysztof Zatycki