"Dzień, w którym porwano papieża" we Wrocławskim Teatrze Komedia

„Dzień, w którym porwano papieża” to zabawna komedia o tym, jak nowojorski taksówkarz żydowskiego pochodzenia – Sam Leibowitz – przypadkowo porywa papieża. Sam to zwyczajny obywatel, a papież Albert IV wręcz przeciwnie – człowiek wzbudzający respekt na całym świecie. Ich niecodzienna relacja początkowo może wydawać się z góry skazana na porażkę. Przecież w końcu nikt o zdrowych zmysłach nie porywa papieża i nie zamyka go… w domowej spiżarni.

Papież okazuje się być skromnym, często wręcz nieśmiałym człowiekiem, który życie w niepotrzebnych zbytkach zamieniłby najchętniej na proste, międzyludzkie relacje. Pozornie groźne okoliczności porwania stają się zaczątkiem międzynarodowej dyskusji o człowieczeństwie, kryzysie wartości i wieloreligijnym świecie, w którym wszyscy powinni znaleźć wspólny mianownik – pokojowe współżycie i tolerancję. W trakcie rozwoju zdarzeń okazuje się, że taka właśnie wizja Sama Leibowitza, niepoprawnego marzyciela i rewolucjonisty, okazuje się tym, czego potrzebuje świat. I nagle staje się faktem.

„Dzień, w którym porwano papieża” to komedia, ale z przesłaniem, w której obok scen rodem z farsy a nawet slapsticku współistnieją fragmenty refleksyjne, dające do myślenia. Spektakl reżyseruje wybitny izraelski reżyser o polskich korzeniach, umiejący poprzez osobiste doświadczenia i wrażliwość na otaczający nas wieloreligijny świat, znaleźć wspólny, łączący wszystkich humanistyczny mianownik.

Spektakl został to współprodukcja Kujawsko-Pomorskiego Impresaryjnego Teatru Muzycznego w Toruniu, Wrocławskiego Teatru Komedia oraz Ślężańskiego Ośrodka Kultury i Sportu w Sobótce.

Obsada

Na scenie zobaczymy m.in. Katarzynę Baraniecką, Justynę Kacprzycką, Irminę Paruszyńską, Annę Marię Wicką, Radosława Kasiukiewicza, Włodzimierza Matuszaka, Niko Niakasa, Pawła Okońskiego,  Radosław Smużnego oraz Bartłomiej Sudaka. 

Autor

Joao Bethencourt urodził się w Budapeszcie, ale większość życia spędził w Brazylii. „Dzień, w którym porwano papieża” jest jedną z jego najlepszych sztuk teatralnych, która dotychczas  została zrealizowana w teatrach w 42 krajach, m.in. we Włoszech, w Niemczech, Francji, Hiszpanii i Holandii. Entuzjastycznie o spektaklu granym w Rzymie pisał dziennik „Osservatore Romano”.

Reżyser

Avishai Milstein – dramatopisarz, reżyser i tłumacz. Dramaturg w Teatrze Beit-Lessin. Współzałożyciel i pierwszy dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Isra-Drama. Reżyserował we wszystkich znaczących izraelskich teatrach – ostatnio „Matka Teresa umarła” Heleny Edmundson w Teatrze Miejskim w Hajfie i „Filoktet” Heinera Müllera w Teatrze Khan w Jerozolimie. Często reżyseruje w Niemczech m.in. „Morderstwo” Hanocha Levina w  Schaubuehne w Berlinie, „Mein Kampf" Taboriego i "Kupca weneckiego" Szekspira we Freiburgu, swój tekst „Miłość rani” w Karlsruhe.

Laureat Iizraelskiej Nagrody Teatralnej w kategorii Najlepszy Reżyser – za „Rzecz o banalności miłości” Savyon Liebrecht  (2010).

PK/ip

fot. Tomasz Okoński/materiały prasowe