Zmień miasto
Sport Logowanie / Rejestracja
Znajdujesz się w lokalnym wydaniu.

Zwycięstwo Śląska, powrót Chanasa

2007-01-15

 Koszykarze Asco Śląska Wrocław pokonali Polpak Świecie 75:58 w meczu 20. kolejki Dominet Bank Ekstraligi. We wrocławskim zespole - po niemal rocznej przerwie spowodowanej kontuzją ręki - zagrał Kamil Chanas.

Wczorajszy mecz zaczął się od popisowej gry Śląska. Wrocławianie robili z Polpakiem, co chcieli, a goście ze Świecia sprawiali wrażenie, jakby koszykówka była im obca. - W pierwszej kwarcie byliśmy zupełnie poza grą - mówił po meczu trener Polpaku, Konstantinos Flevarakis. I miał rację, bo jak podsumować postawę zespołu, który pierwsze punkty zdobywa po ośmiu minutach gry - do tego po przypadkowej dobitce - a traci aż 18? Ostatecznie, pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 25:8 dla Śląska. Polpak w tej części gry trafił zaledwie dwa rzuty z gry, resztę punktów zdobył po rzutach wolnych. Wrocławianie byli zaś w takim gazie, że nawet Radosław Hyży celnie przymierzył za trzy punkty.

Kto po pierszej kwarcie spodziewał się, że Śląsk nadal będzie masakrował bezradnych niczym dzieci we mgle świecian, ten srogo się rozczarował. Na drugą odsłonę wyszedł już zupełnie inny Polpak. Goście zaczęli grać składnie w ataku, szanowali piłkę, poprawili też grę w defensywie i Śląsk na każde punkty musiał solidnie zapracować. Polpak gonił i ambitnie walczył, wreszcie w 15. minucie za trzy przymierzył Robert Skibniewski i przewaga Śląska stopniała do 7 punktów (31:24). Po tym rzucie wściekły trener Śląska Andrej Urlep wziął czas.
Przerwa w grze pomogła wrocławianom się pozbierać. Po wznowieniu, dwa razy celnie za 3 przymierzył Aleksandar Dimitrovski i wrocławianie odskoczyli na 15 punktów. Tuż przed syreną kończącą pierwszą połowę za trzy przymierzył jeszcze skrzydłowy Polpaku Jermaine Bucknor i do przerwy było 39:27.

Trzecią kwartę otworzył rzutem za 3 Skibniewski. To był zwiastun dalszej ambitnej walki Polpaku. Goście w 27. minucie, po celnym rzucie Kevina Hamiltona, przegrywali tylko pięcioma punktami. Koszykarze ze Świecia zwietrzyli okazję do objęcia prowadzenia i zaczęli grać bardzo ostro. Oliver Stevic co akcja ścierał się pod koszami ze Stevenem Thomasem, panowie nie szczędzili sobie łokci i testowali siłę swoich mięśni. Inni koszykarze też niespecjalnie przejmowali się regułami fair play - w jednej z akcji Stefański tak zaciekle walczył z Mossem, że z impetem wpadł na bandę reklamową.
Tak zaciekła walka chyba przerosła umiejętności arbitrów tego spotkania, bo niezbyt radzili sobie z temperowaniem emocji na parkiecie. Z trybun co akcja rozlegały się potężne gwizdy, bo arbitrzy byli pobłażliwi dla koszykarzy Polpaku, a błędy Śląska wychwytywali bezlitośnie. Po jednej z akcji, wściekły Urlep nie wytrzynał, doskoczył do sędziego z pretensjami i został ukarany przewinieniem technicznym. Polpak napierał solidnie, jednak wszystkich strat nie odrobił. Śląsk po III kwarcie prowadził 51:48.

W IV kwarcie wrocławianie pozbawili Polpak złudzeń. Spora w tym zasługa Deana Olivera. Przez pierwsze minuty tej części meczu Śląsk lekko przeważał, a wtedy Amerykanin wziął ciężar gry na siebie i sam rozmontował defensywę świecian, zdobywając 8 punktów z rzędu. W 37. minuci, po akrobatycznym wejściu Olivera pod kosz, było 67:53 dla wrocławian. Stało się jasne, że zmęczony Polpakowi pozostaje liczyć na cud, który dałby mu zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, a minutę przed końcem meczu za trzy przymierzył Dominik Tomczyk i wbił Polpakowi gwódź do trumny. Było 71:55, a spokojny o końcowy rezultat Urlep wpuścił na boisko Kamila Chanasa. 22-letniego koszykarza powitały ogromne owacje. Na swoim koncie Chanas zapisał 1 punkt i świetną asystę. To właśnie Chanas, wykorzystując rzut wolnych w końcowych sekundach, ustalił wynik spotkania na 75:58 dla Asco Śląska.

Kluczem do zwycięstwa Śląska była przede wszystkim mocna defensywa. Polpak trafił zaledwie 19 z 52 rzutów (36% skuteczności), a większość punktów zdobył po indywidualnych zagraniach, bo o wypracowanie pozycji do rzutu było ciężko. Wrocławianie zaimponowali też walecznością. Szczególnie podobali się zwłaszcza wspomnieni Stevic i Stefański, a także Miha Fon. Słoweniec zaliczył 3 przechwyty, a w jednej akcji tak zaciekle walczył o piłkę, że staranował fankę siedzącą za koszem. Nikomu na szczęście nic się nie stało.


ASCO ŚląskWrocław - Polpak Świecie 75:58  (25:8, 14:19, 12:21, 24:10)

Asco Śląsk: Aleksandar Dimitrovski 12 (2x3), Dean Oliver 11 (1), Oliver Stević 9, Dominik Tomczyk 8 (1), Marcin Stefański 8 (1),  Radosław Hyży 7 (1), Branislav Jancikin 7 (1),  Miha Fon 5, Ime Oduok 4, Tim Kisner 3 (1), Kamil Chanas 1, Glen Elliott 0.

Polpak: Robert Skibniewski 11 (2), David Moss 10 (2), Kevin Hamilton 9 (1), Harding Nana 9 (1), Steven Thomas 6, Jermaine Bucknor 5 (1), Hernol Hall 4, Łukasz Wiśniewski 2, Paweł Kowalczuk 2, Jermaine Anderson 0, Marcin Sroka 0.

Łukasz Maślanka
(lukasz.maslanka@dlastudenta.pl)


 

Dodaj do:
  • Wykop
  • Flaker
  • Elefanta
  • Gwar
  • Delicious
  • Facebook
  • StumbleUpon
  • Technorati
  • Google
  • Yahoo
Komentarzedodaj komentarz

Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Brak komentarzy.

video
FB dlaMaturzysty.pl reklama