Piłkarze Śląska Wrocław spotkali się w piątek rano na boisku przy Sztabowej, aby przejść testy szybkościowe. Trener Ryszard Tarasiewicz po ustaleniu kadry na nowy sezon zaczyna pracę nad odpowiednim przegotowaniem wrocławskiej drużyny do rozgrywek drugoligowych.
W tym celu zostały przeprowadzone odpowiednie testy pod okiem powracającego do pracy z piłkarzami masażysty, Jarosława Szandrocho. Sztab szkoleniowy chce bowiem wiedzieć jakim potencjałem sprawnościowym dysponują obecni zawodnicy.
Warto powiedzieć, że obecny skład Śląska nie jest ostatecznym. Trener Tarasiewicz zadecydował póki co kogo z graczy występujących we Wrocławiu w ubiegłym sezonie widzi. Natomiast wciąż kibice mogą oczekiwać kilku transferów.
Już w poniedziałek na treningu pojawią się czterej nowi gracze. Dwaj pierwsi, to bracia Janusz i Marek Gancarczykowie z Polkowic. Ich przejście na Oporowską jest praktycznie przesądzone, zatem już w przyszłym tygodniu powinni podpisać kontrakty. Kolejny gracz ma pojawić się na testach. Będzie to Łukasz Twarowski z Lechii Zielona Góra. Łukasz jest jeszcze młodym graczem, bramkarzem o dobrych warunkach fizycznych. Działacze liczą się bowiem z tym, że odejść może Radosław Janukiewicz i starają się zabezpieczyć na przyszłość.
Na sprawdzianach w Śląsku miał się też pojawić Dawid Banaczek, pomocnik ograny w ekstraklasie. Piłkarz ostatecznie nie zdecydował się na grę we wrocławskiej drużynie.
Wiadomo też, że w Śląsku nie zagrają - przymierzani do klubu w transferowych spekulacjach - Mateusz Żytko i Łukasz Mierzejewski. Pierwszy z nich podpisał kontrakt z Wisłą Płock, drugi zaś postanowił zostać w Zagłębiu Lubin.
Niespodzianką jest decyzja Ryszarda Tarasiewicza o przesunięciu do rezerw pomocnika Adriana Pajączkowskiego. Piłkarz trafił do Śląska przed rundą wiosenną, po długich negocjacjach z Polonią Bytom. Pajączkowski był jednym z faworytów poprzedniego szkoleniowca zespołu, Jana Żurka. Teraz został przesunięty do drugiej drużyny. Tarasiewicz twierdzi, że Śląsk ma w kadrze lepszych zawodników na pozycji prawego pomocnika.
Tymczasem trener Tarasiewicz, choć prowadzi zajęcia z zespołem, wciąż nie podpisał kontaktu ze Śląskiem. Moment ten planowany był na piątek, ale ostatecznie do niego nie doszło i prawdopodobnie pracujący ostatnio w Jagiellonii szkoleniowiec zostanie oficjalnie powitany we Wrocławiu we wtorek. Jak sam twierdzi, jest to tylko formalność.
Tomek Szuchta
(tomek.szuchta@dlastudenta.pl)